Jeden z wczesnych opisów Świebodzina pochodzi ze znanego atlasu "Civitates orbis terrarum" Georga Brauna i Franza Hogenberga, wydanego w Kolonii w latach 1572-1618. Jest to uzupełnienie do zamieszczonego tam planu miasta, wykonanego na zamówienie komendanta świebodzińskiego zamku, Maksymiliana Knobelsdorffa. Sam tekst dotyczy raczej historii Śląska, Świebodzin traktując jedynie marginalnie. Zawiera on między innymi błędną informację o sprowadzeniu na te tereny Krzyżaków, co było potem często powtarzane w historiografii niemieckiej.
Źródło:
Marek Nowacki, Adam Gonciarz, Materiały pomocnicze do nauczania historii regionalnej w powiecie świebodzińskim, Muzeum Regionalne w Świebodzinie, Świebodzin 2002
Zakupiony plan miasta z fragmentami łacińskiego tekstu opisowego na odwrocie.
SvibusiumŚwiebodzin, tymczasem [to] stare śląskie miasto, jednak rzadko w dziełach historycznych jest o nim wzmianka. Brzmienie nazwy nie jest obce z powodu ludu Swebów lub Skirów ("Siciorum")
[1]. Możliwe jest zatem trzymanie się w tym miejscu starego określenia: leży z tamtej strony Odry w kierunku do Akwilei
[2] i Polski.
Zaciekle walczyli o to miasto margrabiowie brandenburscy i Polacy. Skoro bowiem Polska podzielona była między wielu i równocześnie skłóconych władców, nie była w stanie sprostać Prusom i Pomorzanom, którzy raz po raz całą tę okolicę wrogo atakowali mieczem i ogniem. Sprowadzeni zatem zostali Germanie z Saksonii i skądinąd; dano im siedziby, aby powstrzymali owe łupieskie ludy. Umieszczony tu został także oddział wojsk teutońskich, których nazywają S. Mariae
[3]. Ci ludzie, jeźdźcy i żołnierze piesi, mężną pomocą służyli Polsce i w końcu tak dalece pognębili tamte ludy, że uznały wiarę i władzę chrześcijan. Jednak gdy właśnie dzielono wspólne zwycięstwo Polacy zaczęli spierać się o posiadłości z Germanami i domagali sie zwrotu szeregu tych, które Germanie okupili własną krwią, jak swoje. Stąd brały początek zaciekłe i długotrwałe wojny, które w naszym wieku
[4] właśnie się zakończyły.
Najostrzej zaś starli się w tej części kraju, którą zwą Nową Marchią margrabiowie brandenburscy z książętami Wielkopolski; przede wszystkim w roku 1296 pokonali i zabili zaskoczonego nocą Przemysława poznańskiego, któremu po długiej przerwie powierzona została korona Królestwa Polskiego
[5]. Trzydzieści lat później, król Władysław Łokietek, wsparty przez Tatarów i Litwinów, znowu okrutnie spustoszył Marchię i Śląsk
[6].
W ten sposób zaszły wtedy różne zmiany także w tym mieście, które było graniczne i znajdowało się już to w posiadaniu mieszkańców Marchii, już to Polaków
[7]. W końcu zaś za sprawą władców Czech, którzy stali sie nowymi panami Śląska
[8], po ustaleniu granic, przyznane zostało [to miasto] księciu głogowskiemu i tam jest wspomnienie bezpośrednio przed rokiem 1380, ponieważ juz wtedy podlegało księciu żagańskiemu
[9].
Taka była przyczyna, dlaczego miasto raczej małym sie mianuje, ponieważ z powodu bliskości Polski zawsze było w niebezpiecznym położeniu. Jednak tuż obok miejsc wystawionych na niebezpieczeństwo jest tam wielka obfitość wszelkich rzeczy potrzebnych. Od Głogowa jest ku zachodowi słonecznemu
[10] 10 mil
[11] [oddalone].
[...] To wzięto z "Roczników śląskich" Joachima Cureusa
[12], matematyka i medyka głogowksiego.
[1]
Swebowie i Skirowie – plemiona wschodniogermańskie wymienione przez autorów antycznych. Swebowie zamieszkiwali w 1 połowie wieku naszej ery tereny nad środkową Łabą; część z nich dotarła na obszar naddunajski. Ostatecznie w początkach V wieku naszej ery ugrupowania nadłabskie Swebów podjęły wędrówkę na zachód i zbudowały między innymi w północnej Hiszpanii samodzielne państwo (409-585); czasami „Swebami” ogólnie nazywano liczne i zróżnicowane plemiona germańskie Europy Środkowej; Skirowie natomiast to jedno z pierwszych plemion germańskich obecnych nad Wisłą (X w. p.n.e.?), które już w 2 połowie III w. p.n.e. zawędrowało przejściowo na tereny na północny zachód od Morza Czarnego; podbite następnie przez Hunów, samo ostatecznie zajęło Rzym (Skirem był Odoaker – pierwszy germański król Italii)
[2]
Akwileja – miasto w północnych Włoszech na wybrzeżu Adriatyku
[3]
S.[anctae] Mariae (łacina) – Zakon Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Krzyżacy); wspomniane niżej konflikty polsko-krzyżackie miały miejsce w latach 1308-1333
[4]
tzn. w wieku XVI
[5]
Przemysł II – książę Wielkopolski, od 1295 roku, po prawie 200 latach, nowy król Polski; w niecały rok później zamordowany w Rogoźnie na zlecenie margrabiów brandenburskich (8.II.1296)
[6]
chodzi o wyprawę przeciw Brandenburczykom z 1326 roku, w której Łokietek wykorzystał litewsko-tatarskie posiłki zbrojne
[7]
sprawa przynależności obszaru świebodzińskiego do Brandenburgii jest niejasna; może chodzić jedynie o krótki okres przełomu XIII i XIV wieku i niezrealizowany układ podziałowy z roku 1319
[8]
w 1329 roku księstwa ścieniawskie i żegańskie, a w 1331 roku także księstwo głogowskie, uznały zwierzchność lenną królów czeskich; w 1335 roku król Kazimierz Wielki zrzekł się praw do Śląska w zamian za rezygnację króla Czech Jana Luksemburskiego z pretensji do korony polskiej
[9]
mowa o Henryku VI (zmarły w 1393), księciu żagańskim i krośnieńskim
[10]
właściwie Świebodzin leży na północ od Głogowa; pomyłka wynika z faktu, że podstawą wiedzy geograficznej autorów była mapa M. Helwiga (1561), która posiada orientację wschodnią, tzn. kierunki świata są przesunięte o 90º w lewo, tym samym północ znajduje się tam, gdzie tradycyjnie zaznaczoano zachód
[11]
mila geograficzna to około 7 km
[12]
Gentis Silesiae Annales J. Cureusa, lekarza i teologa (nie matematyka), to jedno z wczesnych, cennych dzieł opisujących historię Śląska, wydanego po łacinie w Wittenberdze w 1571 roku (przekład niemiecki 1585 r.); wbrew tytułowi jest to raczej kronika niż roczniki; praca Cureusa jako zwolennika teorii o pierwotnym, germańskim osadnictwie na Śląsku spotkała się z ostrą krytyką ze strony ówczesnenych historyków polskich (M. Kromer, M. Stryjkowski)
źródło: G. Braun, F. Hogenberg, Civitates orbis terrarum, t. V, Köln 1572-1618, karta 50; tłumaczenie M. Nowacki, J. Sobociński
literatura:
J. Baszkiewicz, Powstanie zjednoczonego państwa polskiego na przełomie XIII i XIV wieku, Warszawa 1954
J. Chutkowski, Piastowscy władcy Głogowa, Głogów 1996
E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław 1951
R. Heck, Piastowie śląscy a Królestwo Polskie w XIV-XV w., [w:] Piastowie w dziejach Polski. Zbiór artykułów z okazji trzechsetnej rocznicy wygaśnięcia dynastii Piastów pod redakcją R. Hecka, Wrocław 1975
M. Nowacki, Powiat świebodziński – szkice historyczne, Świebodzin 2002
Świebodzińska Gazeta Powiatowa
Wydanie Nr 01-02 [97-98] styczeń-luty 2000
Sponsorowany zakup cennego planu Świebodzina dla muzeum
Jednak się udało! Spieszę Szanownym Państwu donieść, że wspomniany w poprzednim numerze „Gazety Powiatowej" XVI-wieczny kolorowany miedzioryt z widokiem miasta jest już w posiadaniu muzeum. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu znaleźliśmy prawie od razu zrozumienie przedstawicieli kilku znaczący firm świebodzińskich, jak widać nie obojętnych na sprawy kultury i historii naszego regionu.
Wśród naszych darczyńców na wyróżnienie zasługują Państwo Elżbieta i Renę Primus z Supermarketu „INTERMARCHE", mający w zakupie największy udział. Ponadto wsparły nas: Lubuskie Fabryki Mebli SA i Pan Prezes dr Stanisław Iwan, Firma SecoWarwick i Pan Dyrektor Janusz Gudaczewski, Nadleśnictwo Świebodzin i Pan Nadleśniczy Lech Kołdyka, Bank Gospodarki Żywnościowej Oddział w Świebodzinie i Pan Dyrektor Andrzej Gluth, Firma PARYS SA i Pan Prezes Andrzej Zygmaniak, Firma GEMINI i Pan Mariusz Renke oraz Pan Hieronim Szczapa. Wszystkim składamy serdeczne podziękowania.
Kolorowy widok miasta będzie można oglądać na stałej ekspozycji historycznej od połowy stycznia 2000 roku.
Marek Nowacki Dyrektor
Muzeum Regionalnego w Świebodzinie
Nie wszyscy mieszkańcy zdążyli się zorientować, że widok miasta zdobiący do niedawna witrynę sklepu mięsnego przy ul. Głogowskiej jest cennym dziełem historycznym. Teraz, odpowiednio zabezpieczony, znajduje się w muzeum.
Plan miasta z lotu ptaka pochodzi z 1575 roku i jest oryginalnym dziełem - kolorowaną odbitką miedziorytu - wykonanym i po raz pierwszy zamieszczonym w Atlasie Miast Europy Brauna i Hogenberga.
Wyjątkowy eksponat
W dziele tym Świebodzin, wtedy gród cesarsko–królewski, znalazł się jako jedyne miasto z dzisiejszego województwa lubuskiego, w sąsiedztwie Poznania i Legnicy. W Polsce zachowały się tylko dwa egzemplarze tego wiekowego atlasu. Dyrektor muzeum Marek Nowacki podkreśla wyjątkowość eksponatu w znaczeniu europejskim oraz jego wartość ikonograficzną. Rysunek przedstawiający plan miasta jest podstawowym źródłem pozwalającym odtworzyć wygląd Świebodzina wraz z przedmieściami. Dodatkowy walor stanowią trzy herby, jakimi został opatrzony: miejskim, ówczesnego starosty Maxymiliana von Knobelsdorfa oraz herbem Habsburgów.
Sentymentalny dar
To niezwykle znaczące dzieło trafiło do Świebodzina za sprawą Zdzisławy i Andrzeja Fabisiów, właścicieli wielkopolskiej firmy mięsno–wędliniarskiej z Kaszczora. Z racji swoich zainteresowań sztuką wypatrzyli to dzieło na aukcji i postanowili podarować miastu, w którym od trzech lat mają sklep. Z sympatii dla mieszkańców i Ziemi Lubuskiej, jako że zanim wrócili do tradycji firmy założonej 100 lat temu przez dziada Gracjana Słomińskiego, mieszkali w Zielonej Górze. A. Fabiś wykładał filozofię na WSP, a jego żona uczyła w szkole średniej. Teraz prowadzą firmę, szczycąc się produkcją wędlin według receptur dziada, metodami naturalnymi. Dostosowując ją zarazem do norm europejskich i zdobywając co roku znaczące nagrody i tytuły. Co mogli stwierdzić zebrani w muzeum podczas przekazania daru burmistrzowi Dariuszowi Bekiszowi, degustując plasterki szynki długo dojrzewającej, najnowszego produktu z Kaszczora.
Hanna Donarska–Galek
Dzień za DniemWYDANIE NR 5 [67] z dnia 29 stycznia 2003
Świebodzin. Historyczna pamiątka trafiła do muzeum
Cenny dar od Wielkopolan
Muzeum Regionalne wzbogaciło się o kolejne cenne dzieło. W piątek 24 stycznia nastąpiło uroczyste przekazanie miedziorytu Brauna przedstawiającego panoramę dawnego Świebodzina. Darczyńcami są Wielkopolanie Zdzisława Słomińska-Fabiś i Andrzej Fabiś, właściciele Firmy Słomiński.
Panorama powstała na zamówienie komendanta świebodzińskiego Zamku - Maximiliana Knobelsdorfa. Stanowi ona jeden z 350. widoków zamieszczonych w Atlasie Miast Świata Jerzego Brauna, w którym znalazły się zaledwie 23 miasta polskie. Dodajmy, że w Polsce istnieją tylko dwa kompletne egzemplarze atlasu. Powstanie panoramy datuje się na rok 1575, ale jak twierdzi dyrektor muzeum Marek Nowacki, zawiera ona elementy z lat późniejszych. Przyjmuje się, że papierowych odbitek z płyty miedziorytowej mogło być około 800., lecz pierwszych sto uważane jest za wzorcowe.
Państwo Fabisiowie są właścicielami firmy rzeźnickiej w Kaszczorze (powiat Wolsztyn) o stuletniej tradycji, którą w roku 1904 założył mistrz rzeźnicko-wędliniarski Gracyan Słomiński, dziadek pani Zdzisławy. Przed dwoma laty Firma Słomiński uruchomiła przy ul. Głogowskiej w Świebodzinie sklep patronacki. - Przyszliśmy z naszymi produktami do Świebodzina z pewnym lękiem, jak zostaniemy przyjęci - mówi Z. Fabiś. - W podziękowaniu naszym klientom i władzom miasta, które dbają o jego rozwój, postanowiliśmy przekazać tę historyczną pamiątkę zakupioną na aukcji sztuki. Przez trzy miesiące panorama prezentowana była w witrynie naszego sklepu, wzbudzając zainteresowanie mieszkańców.
Miedzioryt, wraz z życzeniami dalszego rozwoju miasta, darczyńcy przekazali burmistrzowi - Dariuszowi Bekiszowi. Uroczystość, po raz pierwszy w dziejach muzeum, miała nietypowy przebieg. Zamiast lampki szampana goście poczęstowali zebranych jednym ze swoich markowych produktów - szynką dojrzewającą. Wyjaśnijmy, że Firma Słomiński konsekwentnie łączy tradycję z nowoczesną technologią produkcji. Dystrybucja wyrobów odbywa się wyłącznie poprzez sieć własnych sklepów. Firma zyskała niepowtarzalną tożsamość na rynku, czego potwierdzeniem są nagrody uzyskane w krajowych konkursach wędliniarskich. W ubiegłym roku kolejny raz otrzymała drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie "Najlepszy Producent Wędlin" Polagra Food. Chlubi się także dwukrotnym tytułem "Złota Firma Wielkopolski";.
wruz
Jednym z najciekawszych eksponatów muzeum regionalnego jest miedzioryt z XVI w. Kolorowy plan jest częścią atlasu świata zawierającego 359 widoków miast.
Wykonanie planu miasta zostało zlecone przez Maksymiliana von Knebelsdorff. Był on starostą świebodzińskim oraz pełnomocnikiem cesarskim na Śląsku. – Prawdopodobnie we Wrocławiu spotkał on autorów zbierających dane do atlasu świata – wyjaśnia dyrektor muzeum Marek Nowacki.
W ten sposób plan znalazł się w atlasie autorstwa G. Brauna i F. Hogenberga, który powstał w latach 1572-1618 w Kolonii. Świebodzin trafił na 50 stronę piątego tomu, w sąsiedztwo 20 innych polskich miast, takich jak Wrocław, Legnica, Poznań czy Szczecin. A w całym atlasie pojawiły się plany aż 359 miast. Obecność wśród nich Świebodzina znaczyło o silnej pozycji miasta. Atlas wykonano w językach: łacińskim, francuskim, niemieckim i holenderskim.
Jak powstał plan? Najpierw ryto go na miedzi, a potem namoczoną w tuszu blachę odciskano specjalną maszyną na papierze. Z jednego miedziorytu można było stworzyć nawet 3 tys. kopii.
Plan został wykonany z dbałością o detale. Barwy na papier nanoszono później i były one zależne od gustu kolorujących osób – stąd różnice w wyglądach map. Domy mają czerwone dachy, ratusz – zielony. Na miedziorycie można również podziwiać oryginalne herby miasta i austriacki. Są tu nazwy sześciu ulic. – Z planu wiemy też o istnieniu młynów i kościołów w mieście, są zaznaczone cmentarze – dodaje M. Nowacki.
Miedzioryt znajdujący się w muzealnych zbiorach jest oryginalny. Świadczą o tym skazy jakie powstały w czasie jego produkcji. Podobne są zauważalne również na innych kopiach tworzonych tą samą matrycą.
PIOTR JĘDZURA
Knobelsdorfowie ze świebodzińskiego zamku Liczny i bardzo rozgałęziony ród von Knobelsdorffów pochodzi z Miśni. Pojawił się na ziemiach śląskich na przełomie XIII i XIV wieku. Herb rodziny osiedlonej już w Świebodzinie przedstawia w czerwonym polu tarczy niebieski pas, na którym znajdują się trzy skosy w prawo. W klejnocie hełm z dwoma czerwonymi skrzydłami z pasem jak w polu tarczy.
Pierwszym reprezentantem rodziny tzw. domu Świebodzin był Sebastian. Urodził się około 1488 roku i wystąpił po raz pierwszy w dokumencie z 1499 roku, odnoszącym się do hołdu szlachty krośnieńskiej wobec nowych władców brandenburskich. Osiągnąwszy pełnoletność oddał się na służbę margrabiemu brandenburskiemu. Brał udział w słynnej obronie Wiednia przed Turkami. Uzyskał za swoją postawę względy cesarza Karola V.
Dokumentem wystawionym 7 maja 1539 roku w Pradze zapewnił sobie i swojemu następcy Maksymilianowi przejęcie w dożywotni zastaw zamku i miasta Świebodzin od rodziny von Haugwitz. Ród ten posiadał zastaw oraz przypisane mu starostwo w Świebodzinie od roku 1509 i odstąpił go Sebastianowi za kwotę 5376 talarów. Przekazanie dóbr i urzędu nastąpiło 19 czerwca 1540 roku w Głogowie.
Początki sprawowania władzy przez pierwszego z rodziny przypadły na trudne czasy po wielkim pożarze z 12 maja 1541 roku, kiedy to spłonęła cała północna część miasta wraz z kościołem i ratuszem. Dzięki jego wstawiennictwu Świebodzin uzyskał od księcia Fryderyka, legnicko-brzeskiego starosty krajowego w Głogowie, zwolnienie na szesnaście lat od czynszów i rent.
Poprzez swoje wpływy jakie posiadał Sebastian von Knobelsdorff na dworze króla Ferdynanda I, Świebodzin uzyskał przedłużenie swobód prawnych, które zostały rozszerzone na wszelkie daniny wobec państwa ponownie na kilka lat. Prawdopodobnie w roku 1541 sprowadził on z pobliskiego Szczańca pastora Martina Fechnera do swojego zamku i pozwolił mu tam odprawiać nabożeństwa dla wszystkich zainteresowanych luteranizmem.
Sebastian z małżeństwa z Katherine miał prawdopodobnie pięcioro dzieci, w tym wspomnianego wcześniej Maksymiliana. Zmarł 8 września 1558 roku. Pozostawił dobra świebodzińskie zaledwie osiemnastoletniemu synowi.
Za czasów Maksymiliana, 5 lutego 1580 roku sejm śląski we Wrocławiu podczas wojny tureckiej postanowił wzmocnić Świebodzin jako punkt graniczny. Miasto traktowane w kategoriach "ogólnie uznanego przesmyku kraju", zamierzano podnieść do rangi twierdzy.
Mistrzowie murarscy wykonali nawet odpowiednie pomiary i rysunki. Na przeszkodzie w realizacji tych ambitnych planów stanęło zarówno niekorzystne usytuowanie miasta i zamku w obniżeniu dolinnym, jak również brak funduszy.
Prawdopodobnie pośrednim efektem tych przedsięwzięć jest znany widok miasta z atlasu "Miasta Europy". Jego autorem jest Jerzy Braun, który w podobny sposób uwiecznił takie miasta tego okresu jak Gdańsk czy Wrocław. Obraz ten nazywany jest często planem Maksymiliana von Knobelsdorff.
W 1586 roku współuczestniczył on w wielkim i ważnym przedsięwzięciu budowlanym, mającym na celu poprawienie warunków komunikacyjnych miasta. Wsparł finansowo budowę tzw. Nowej Bramy, wiodącej z rynku w kierunku drogi na Krosno (dziś ulica Wałowa za fosą). Istotną sprawą w życiu Maksymiliana był rok 1587. Został on wówczas powołany na deputowanego szlachty księstwa głogowskiego do ogólnopolskich organów stanowych. Między innymi do sejmu we Wrocławiu. 15 maja żegnano go w asyście władz i całej rady miasta przed Brama Głogowską, prosząc go o odwiedzanie rodzinnych stron przy każdej nadążającej się okazji.
Zaszczytną funkcję deputowanego pełnił kilkanaście lat, prawdopodobnie do roku 1602. Był również wtedy uznawany za "radcę cesarskiego". Wartość zastawu w Świebodzinie wciąż rosła osiągając sumę 7334 talarów przy 5376 na początku. Doszły do tego również później nowe oszacowania wraz z kosztem rozbudowy zamku i inne dary pieniężne. W rezultacie całość obliczeń dała niebagatelną sumę ponad 17.834 talarów.
Wkrótce Maksymilian usunął się w cień od spraw publicznych. W uznaniu zasług za szesnastoletnią służbę uzyskał dalsze zwiększenie wartości zastawu o kolejne 7.000 talarów. Zarówno przez współczesnych autorów, jak i późniejszą literaturę uważany był za "rozsądnego i mądrego pana, nadto dużej wiedzy i stałej woli oraz szlachetnego charakteru"..
Zmarł we Wrocławiu 27 września 1609 roku, lecz jego ciało zostało sprowadzone do
Świebodzina. Ciekawostką jest to, że spoczywa w grobowcu rodzinnym umiejscowionym w podziemiach kościoła p.w. św. Michała.
Opracował Tomasz Domański na podstawie pracy "Rodzina von Knobelsdorff na obszarze świebodzińskim" autorstwa Marka Nowackiego, zawartego w roczniku lubuskim, tom XXVI, cz.2, 2000. Publikacja artykułu pochodzi z nieczynnej strony autora tekstu: tomasz domański online.