Sulechów retro
Życie nad Odrą
Wydanie Nr 11[30] 2005
- Oglądałem pocztówki na internetowej aukcji i ujął mnie urok dawnego miasta - wspomina początki tworzenia kolekcji Dariusz Wójcik nauczyciel historii i WOS w Gimnazjum nr 2 im. Jana Pawła II w Sulechowie.
- Kiedyś wydawałem gazetkę, w której zamieszczałem wywiady z mieszkańcami o tym, jak się żyto po wyzwoleniu. Miałem już trochę wiedzy, o tym jak wyglądały poszczególne ulice. Jak się wkrótce okazało, pasją stało się poszukiwanie szczegółów, które mogły się zachować przez kilkadziesiąt lat i doszukiwanie się na pocztówkach miejsc, po których nie zostały żadne ślady. Pierwotnie plan zakładał zebranie ok. 50 kart pocztowych. Dziś w albumach znalazło się ok. 250 pocztówek z samego Sulechowa i 150 z najbliższych okolic. Zbiór obejmuje także związane z tematem wydawnictwa książkowe i mapy.
Najczęściej ratusz
Kolekcje rozpoczynają pocztówki litograficzne wydawane od 1897 roku. Zbiór obejmuje także kolejne karty, które pojawiały się w latach 40-tych XX wieku i po wojnie aż do dziś. Na dawnych kartkach znaleźć można kościoły, szkoły, parki, ulice i pomniki. Jak pisze właściciel kolekcji na swojej stronie internetowej, najczęściej przedstawiane były: Brama Krośnieńska, ratusz i okolice rynku. Zdaniem historyka, dużą wartość archiwalną mają kartki panoramiczne, przedstawiające dawny układ architektoniczny miasta.
Jednak na początku, tak naprawdę Sulechów wcale się Wójcikowi nie podobał. Przyjechał z rodzicami z odległego miasta, gdzie się wychowywał. Nie dostrzegał zalet nowego miejsca. Kiedy się zadomowił, zobaczył piękno miasta sprzed wojny.
- Najciekawsze są dla mnie stare kamienice, mają w sobie coś, czego próżno szukać we współczesnych blokach - opowiada. Motywy na zgromadzonych kartkach często się powtarzają, ale to nie odbiera poszczególnym egzemplarzom ich wartości. Ta sama ulica już co kilka lat wyglądała inaczej. Zmieniały się szyldy nad sklepami, stroje kobiet, pojazdy.
Karczmarz wydawcą
Jak można dowiedzieć się ze strony Dariusza Wójcika, którą prowadzi razem z Adamem Gonciarzem - pracownikiem naukowym Muzeum Regionalnego w Świebodzinie, do czasów II wojny światowej wydano prawdopodobnie ok. 500 kart pocztowych ukazujących Sulechów. Wydawcami byli najczęściej właściciele restauracji i zajazdów, w większych miejscowościach pocztówki wydawali księgarze, właściciele sklepów i fotografowie. O ile, przed wojną widokówka była tanim sposobem korespondencji, dziś za dawne egzemplarze trzeba sporo zapłacić. Dariusz Wójcik znajduje je w polskich i niemieckich antykwariatach, na targach staroci czy poprzez internet. W przyszłości w oparciu o zbiór chciałby zrobić doktorat na Uniwersytecie Zielonogórskim. Myśli o wystawie i wydaniu publikacji, która na wzór albumu byłaby pamiątką z Sulechowa. - Choć nie jestem sulechowianinem z pochodzenia, chciałbym zrobić coś bezinteresownie dla mieszkańców miasta - przyznaje kolekcjoner.
Apel kolekcjonera
Kolekcjonerstwo jest tą dziedziną w której trzeba liczyć na pomoc innych osób. Dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w powiększeniu kolekcji. Jeżeli posiadacie stare, niepotrzebne kartki czy zdjęcia z Sulechowa i okolic to nie wyrzucajcie ich! Każda znajdzie zaszczytne miejsce w mojej kolekcji i z pewnością nie trafi na śmietnik.
Więcej: www.sulechowiokolice.pl.
eg
Nic dodać, nic ująć. Mogę się jedynie podpisać pod apelem sulechowskiego kolekcjonera, z tą tylko różnicą, że z nieukrywaną przyjemnością zaopiekuję się takimi materiałami dotyczącymi Świebodzina.
Robert Ziach