LUBUSKIE MATERIAŁY KONSERWATORSKIE
ROK 2011, tom 8
Historia przemian zewnętrznego wyglądu budynku ratusza w Świebodzinie na podstawie zachowanych źródeł ikonograficznych
Ryszard Żankowski
Dyplomowany konserwator malarstwa i rzeźby polichromowanej
Podczas poszukiwań materiałów ikonograficznych, dokumentujących wygląd południowej strony ratusza świebodzińskiego, w którym na parterze zachowały się cenne dekoracje malarskie[1], zetknąłem się z interesującym zbiorem historycznych wizerunków tego budynku i miasta. Świebodzin pod tym względem jest miejscowością uprzywilejowaną posiadając tak niezwykłą dokumentację, gotową do wszechstronnego, historycznego wykorzystania. Jak się zdaje, na istnienie tego zbioru nie zwrócono jak dotąd znaczniejszej uwagi w publikacjach i nie posiada on chyba swojego naukowego opracowania porównawczego. Niniejszy komunikat nie pretenduje do wyczerpania tematu pod tym względem. Jest prezentacją kilku uwag i spostrzeżeń, jakie kontakt z materiałami źródłowymi spowodował w trakcie ich analizy.
Przeprowadzając, wspólnie z żoną Danutą Żankowską, badania konserwatorskie malowideł w pomieszczeniach południowego traktu, byłem ciekaw wyglądu zewnętrznego tej części budowli z uwagi na to, że wygląd elewacji łączy się z wnętrzami poprzez otwory architektoniczne, to jest okna i wejścia. Dawna ikonografia bywa w takich przypadkach pomocna, choćby podczas badania problemu zmian w lokalizacji tych otworów, a więc przy próbie określenia, jak dalece pierwotnym jest zastany system doświetlenia wnętrz poprzez otwory okienne, a także system komunikacji zewnętrznej. I rzeczywiście, omawiane otwory architektoniczne w ratuszu uległy przekształceniom. Zmiany te dotyczą okien tzw. Sali Gotyckiej[2] i jej podwieżowego aneksu, bowiem w stosunku do stanu wyjściowego zostały one powiększone, niektóre z nich przesunięte na osiach zaś okienko w aneksie wieżowym po prostu zamurowane. Skutki tych działań widoczne są dziś we wnętrzu sali w postaci znacznych przekuć muru w pierwotnych wnękach okiennych, przez co uzyskano malowniczy, choć konstrukcyjnie i wizualnie niepokojący efekt skośnie podciętych i bulasto ociosanych narożników ościeży wnęk, zwłaszcza w części południowo-zachodniej pomieszczenia. Przede wszystkim jednak dawne rysunki i archiwalne fotografie zachowały informację o istnieniu do I połowy XX wieku południowego wejścia do ratusza oraz o funkcji jednego z pomieszczeń badanego traktu, które przez stulecia musiało spełniać rolę sieni.
Omawiane źródła ikonograficzne można podzielić zasadniczo na dzieła graficzne i dokumenty fotograficzne.
Naturalnie, fotografii jest o wiele więcej, choć należy od razu stwierdzić, że miasto i jego ratusz zostały po raz pierwszy utrwalone na materiale światłoczułym stosunkowo późno, bo dopiero pod koniec XIX wieku - przynajmniej na pochodzące z tego okresu najwcześniejsze materiały natrafiłem podczas pobieżnie przeprowadzonej kwerendy. Ogromny zbiór zdjęć w postaci starych pocztówek zgromadziło chwalebnie świebodzińskie Muzeum Regionalne, są one stopniowo digitalizowane i częściowo dostępne w Internecie czy w sukcesywnie ukazujących się tematycznych publikacjach tej placówki.
Źródła graficzne są dużo skromniejsze, nie mniej cechuje je różnorodność ujęć i technik wykonania.
Ilustracja 1.
Panorama miasta Świebodzina, rycina w dziele Brauna i Hogenberga Civitates orbis terrarum, datowanym pomiędzy latami 1572-1618. Ostatnio (w 2008 r.) B. Czechowicz, na podstawie przesłanek historycznych, zaproponował określenie czasu powstania matrycy do ryciny na czas krótko przed 1594 r. i raczej na pewno nie później niż 1602 r. Rycina jest najwcześniejszym, historycznym, zachowanym widokiem miasta, a tym samym i ratusza.
Podzbiór ten rozpoczyna się mocnym akcentem, który stanowi graficzny, wykonany w technice miedziorytu, znakomity widok (a właściwie plan) miasta w perspektywie z lotu ptaka ze znanego dzieła Georga Brauna i Franza Hogenberga Civitates orbis terrarum (il. 1, 2, 3). Nasze miasto znalazło się w ekskluzywnym gronie miast, wyróżnionych zaszczytną obecnością na kartach atlasu z widokami i opisami 530 miast europejskich, wydawanego w Kolonii w sześciu tomach w latach 1572-1618. Widok Świebodzina zawarty jest w tomie V, wydanym w 1598 roku. Niedawne badania wrocławskiego historyka sztuki B. Czechowicza[3] wskazują, że ze względu na opisujące miasto i jego sytuację polityczną napisy i herby, miedzioryt mógł powstać przed rokiem 1594. Zważywszy na proces powstawania ryciny należy pamiętać, że pracę przy miedzianej matrycy musiało poprzedzić studium miasta z natury, czyli wysłannik wydawcy musiał do Swibuschina przybyć, przestudiować topografię miasta i przetworzyć ją na wizję w niezwykłej perspektywie, technicznie nieosiągalnej w owym czasie w rzeczywistości. Czechowicz sugeruje za M. Nowackim[4], że rytownik mógł mieć ułatwione zadanie, ponieważ jakieś rysunki i plany miasta powstały wcześniej, w ślad za decyzją stanów śląskich o uczynieniu z miasta twierdzy wobec przewidywanego wtedy zagrożenia tureckiego. Śląski badacz sugeruje ponadto, że sztych zaopatrzony w opisie tekstowym i heraldycznym w treści związane ze starostą i panem zastawnym Świebodzina - Maxymilianem von Knobelsdorfem, mógł powstać z jego inicjatywy. Był on szambelanem królewskim, chorążym i radcą dworu arcyksięcia Ferdynanda, zaś w 1587 r. został deputowanym szlachty Księstwa Głogowskiego na sejm śląski we Wrocławiu. Rycina, którą zawiera omawiany atlas była też powielana w postaci luźnych arkuszy, również w wersji kolorowanej akwarelą. Taki barwny egzemplarz jest od niedawna własnością świebodzińskiego Muzeum, nabyty dzięki hojności miejscowych sponsorów.
Ilustracja 2.
Fragment il. 1, widok bryły ratusza od północnego wschodu. Budynek jest po odbudowie i rozbudowie po zniszczeniach wywołanych pożarem w 1541 roku. Posiada już trzy trakty, schodkowe szczyty i dwie wieże. Wieża północna, starsza, zwieńczona jest spiczastym hełmem z czterema trójkątnymi naczółkami u podstawy. Wieża południowa zakończona jest płaską platformą z balustradą. Bryła tej wieży ma niezwykłą, zdwojona formę. Przylega do niej od północnego wschodu „narośl" w postaci zachowanej do dziś, osobnej klatki schodowej, prowadzącej na platformę właściwej wieży, wyższa od niej i nakryta kopulastym, niewielkim hełmem, zwieńczonym metalową ozdobą lub wiatrowskazem (chorągiewka?, cesarski orzeł?). Do elewacji zachodniej ratusza przylega przybudówka mieszcząca wagę miejską na wełnę, do przyziemia ściany północnej ratusza dobudowano kramy kupieckie, zaś przybudówka przy wschodniej ścianie północnego traktu mogła być zewnętrzną klatką schodową.
Na planie, w centrum miasta widzianego od północnego wschodu, znajduje się rynek z ratuszem. Jest to najwcześniejszy zachowany wizerunek tego budynku, ukazanego w pół wieku po rozbudowie o południowy trakt i południową wieżę.
Ilustracja 3.
Fragment il. 1., ukazujący świebodziński zamek. Przy ścianie północnej głównej bryły zamku zwracają uwagę dobudowane, dwubiegowe, zewnętrzne schody, osłonięte pulpitowym daszkiem. Forma tych schodów jest identyczna ze schodami wiodącymi do sieni południowego traktu ratusza, ukazanymi na osiemnastowiecznych rysunkach Wernera (patrz dalej, il. 6 i 8). Przypuszczalnie więc schody ratuszowe pochodzą z tego samego czasu co zamkowe.
Kolejny widok miasta zawiera duży obraz olejny przechowywany w Muzeum Regionalnym w Świebodzinie (il. 5), dokąd trafił ze ściany jednej z dużych sal ratuszowego pierwszego piętra[5]. Kompozycja tej panoramy przypomina ujęcie z atlasu Brauna. Obraz zaopatrzony jest w napisy, które służą nam m. in. do datowania dzieła, ale jednocześnie zawierają informacje sprzeczne, lub nie dające się wyjaśnić w prosty sposób bez dalszych badań. Datę powstania obrazu precyzuje zaznaczenie w opisie budynku wagi na wełnę, przeniesionej sprzed ratusza w 1728 roku[6]. Napis na banderoli zawiera też tytuł obrazu wyjaśniający, że oglądamy na nim cesarsko-królewskie miasto Świebodzin, ukazane w stanie rozkwitu po 1618 r.[7] Byłby więc obraz wzorowaną na ujęciu z szesnastowiecznego sztychu Hogenberga osiemnastowieczną wedutą, zamówioną zapewne w celach reprezentacyjnych i propagandowych (może z powodu nostalgii za dawną, świetniejszą przeszłością?) przez niewiadomego fundatora (Radę miejską?). Nie wiemy jednak dlaczego w napisie okres pomyślności miasta wyznaczono na czas „po 1618", bowiem rok ten był początkiem wojny trzydziestoletniej, brzemiennej w tragiczne skutki również dla całego Śląska, a zatem i dla Świebodzina.
Ilustracja 5.
Fragment obrazu z panoramą Świebodzina, powstałego po roku 1728, ukazujący widok ratusza od północnego wschodu, podobnie jak u Brauna i Hogenberga. Obraz jest frapującym obiektem historycznym o określonej ikonografii i stylistyce, zawierającym również napis. Treść napisu sugeruje, że mamy tu do czynienia z dziełem malarstwa historycznego, bowiem oglądamy wyobrażony portret miasta sprzed ponad stu lat, „w okresie jego największego rozkwitu po 1618 roku".
Aby w pełni ocenić wartość tego źródła, należy poddać obraz szczegółowym badaniom konserwatorskim, bowiem już przy pobieżnej obserwacji daje się zauważyć wiele miejsc rekonstruowanych na kitach założonych w partiach ubytków warstwy malarskiej i zaprawy.
O ile w kompozycji widoku miasta widzimy zależności od panoramy z Civitates Orbis Terrarum, to w budynku ratusza na tym osiemnastowiecznym obrazie dają się zauważyć nowe szczegóły, wskazujące chyba na próbę odwzorowania rzeczywistego stanu budynku. Chodzi tu o most pomiędzy wieżami oraz o brak hełmu ma północnej wieży, a wiec o elementy wyglądu budynku z czasu po połowie XVII wieku. Jednocześnie widzimy na obrazie szereg niedostatków formalnych, uogólnień malarskich, wynikających z braków warsztatowych u autora lub z przyjętej konwencji wykonawczej. Np. nietrafnie pokazano aspekt północno-wschodniego wyglądu wieży południowej, bez wyodrębnionej klatki schodowej, przez co jej hełm umieszczono na osobnym „kiosku" na platformie wieży. Trudno rozstrzygnąć, czy faliste, barokowe formy krawędzi szczytów budynku oraz przy- i nadbudówek ratusza (zwraca uwagę obecność facjaty ze szczytem nad zachodnią partią północnej ściany budynku), są jedynie wyrazem nadmiaru inwencji malarza, który w podobne szczyty zaopatrzył kilka innych budowli miasta. Warto bowiem zauważyć, że zaznaczono na malowanej weducie również kilka szczytów schodkowych, a więc takich, jakie mają budynki udokumentowane na wcześniejszej panoramie z dzieła Brauna. Czyżby więc pokazano na obrazie rzeczywiście istniejące szczyty barokowe, uformowane podczas odbudowy ratusza i miasta po zniszczeniach wojny 30-letniej, zaś później rozebrane z powodu złego stanu technicznego?
Ilustracja 4.
Wizja wyglądu zachodniej elewacji ratusza ok. I poł. XVII wieku (rys. Ryszard Żankowski). Widoczne są wieże z hełmami, wejście przy południowej elewacji, północne kramy, zachodni budynek wagi na wełnę oraz pomost pomiędzy wieżami. Wygląd przybudówki wagi ukazano w oparciu o rysunki Wernera (patrz dalej). Być może hełmy wież zostały zniszczone zanim wybudowano pomost, jednak wszystkie te elementy połączono w jednym rysunku, aby pokazać malowniczość dawnej bryły i sylwety budynku, której w takim ujęciu nie zarejestrowano w przeszłości na żadnej rycinie.
Pomimo gloryfikującego akcentu w napisie, budynek ratusza odnajdujemy już bez hełmu na północnej wieży, za to z pomostem, zbudowanym pomiędzy wieżami po zakończeniu wspomnianego okresu wojennego.
Ilustracja 6.
Widok ratusza w Świebodzinie na rysunku F. B. Wernera z około 1750 roku. Werner, w tym i następnych rysunkach, ukazuje po raz pierwszy historyczny wygląd budynku od strony południowej. Widoczna jest tu wyraźnie przybudówka wagi na wełnę pomiędzy obiema wieżami zachodniej elewacji. Bezhełmowe już wieże posiadają wyraźnie zaznaczoną konstrukcję (np. w południowej wieży dolne kondygnacje mają rzut kwadratu, górne - wieloboczny), zaś pomiędzy nimi ukazano most na arkadzie, z balustradą. Przy południowej elewacji, opiętej pilastrami, widzimy schody prowadzące do sieni w południowym trakcie. Krawędzie szczytów są proste. Odnosi się wrażenie, że budynek nakrywają dwa a nie trzy dachy, z których wyższy, północny, rozpościera się nad środkowym i północnym traktem. Taki stan zdają się dokumentować źródła ikonograficzne do przebudowy ratusza w połowie XIX w. (il. 7-13).
Ciekawostką są szachulcowe szczyty domów przy rynku, z wyraźnie pokazanymi podcieniami w pierzei północnej.
Następne widoki miasta i ratusza (il. 6, 7, 8, 9) to owoce talentu i pracowitości niezmordowanego ilustratora i portrecisty miast europejskich, wiejskich rezydencji, pałaców, kościołów i klasztorów śląskiego rysownika Friedricha Bernharda Wernera z około połowy XVIII wieku.[8]
Ilustracja 7.
Widok ratusza w Świebodzinie na rysunku F. B. Wernera z około 1750 roku. Powiększony fragment południow0-zachodniej panoramy miasta.
Zapewne znając rycinę Brauna i Hogenberga, autor ten rysuje tuszem i koloruje akwarelą widok miasta z lotu ptaka tym razem od południowego zachodu. Werner jest również autorem pierwszej horyzontalnej panoramy miasta, w widoku od południowego wschodu. Jego dziełem też jest pierwszy rysunek, którego wyłącznym tematem jest świebodziński ratusz i to w aspekcie dla mnie najbardziej interesującym, bo w ujęciu od południa. To właśnie z rysunków Wernera dowiedzieliśmy się, jak wyglądała w jego czasach (ok. 1750 r.) południowo-zachodnia elewacja ratusza z oknami sal, w których ostatnio odkryto istnienie szesnastowiecznych dekoracji ściennych. Jedynie na rysunkach Wernera udokumentowano istnienie i pierwotną formę wejścia do południowej sieni ratusza, ze schodami i daszkiem podobnymi do schodów przy północnej elewacji jednego z budynków miejscowego zamku książęcego.
Ilustracja 8.
Widok budynku ratusza od południowego zachodu, na fragmencie panoramy miasta z lotu ptaka F. B. Wernera z ok. 1750 r. Aspekt podobny do tego z il. 6. Zwraca uwagę widoczny narożnik przybudówki z daszkiem, wystający zza lewej krawędzi północnej wieży, ponad przybudówką wagi na wełnę, obok czerwonej cyfry „5", którą w opisie zaznaczono budynek ratusza. Prawdopodobnie jest to narożnik ław kupieckich, przylegających do ratusza od północy. Wygląd tych ław jest odmienny od wyglądu zarejestrowanego na rycinie w dziele Brauna i Hogenberga oraz na obrazie olejnym z I połowy XVIII wieku. Ławy przetrwały w tym kształcie prawdopodobnie do połowy XIX wieku, bowiem utrwalono ich podobny wygląd na kopii obrazu (il. 10), ukazującej ratusz w okresie ćwierćwiecza pomiędzy datą rozebrania wieży północnej a przebudową w połowie XIX wieku.
Ilustracja 9.
Panorama miasta z ok. 1750 r. F. B. Wernera.
Kolejnym źródłem w naszym zestawieniu jest kopia olejna monografisty H. K. z 1930 roku (il. 10, 11), przedstawiająca nieznany oryginał z wyobrażeniem rynku ze stojącym po środku ratuszem, w widoku od zachodu (w zbiorach Muzeum Regionalnego w Świebodzinie). Zaginiony pierwowzór powstał po 1827 r. (data rozebrania północnej wieży) i przed podjęciem przebudowy ratusza w końcówce lat 50-tych XIX w.
Ilustracja 10.
Wygląd ratusza od zachodu, z widoczną w skrócie sześcioosiową elewacją południową, już po rozebraniu w 1827 roku północnej wieży Strażniczej, jeszcze z budami kramów przy północnej ścianie i przed przebudową budynku w latach 50-tych XIX wieku, na kopii z niezachowanego obrazu, pochodzącej z 1930 roku, podpisanej inicjałami „H.K.". Obraz mógł powstać raczej bliżej połowy XIX wieku, ponieważ tynk na części elewacji uformowanej po rozebraniu wieży zdążył już lokalnie odpaść. Dzięki porównaniu z rysunkami Wernera widzimy, że w okresie blisko 100 lat zmianie uległ rodzaj schodów prowadzących do wysoko położonego południowego wejścia. Są to teraz proste drewniane ażurowe schody zaopatrzone obustronnie w poręcze, dostawione skośnie do progu szerokiego otworu drzwiowego - bramy zamkniętej łukiem odcinkowym. Widoczne są też okna salki na parterze wieży, w tym nieistniejące już dziś okienko w południowej jej ścianie na rysunkach Wernera zasłonięte przybudówkami wagi na wełnę.
Ilustracja 11.
Fragment il. 10, widoczny kształt zamknięcia południowego otworu wejściowego oraz lekkie drewniane schodki, prowadzące do południowej sieni, zbudowane w miejsce rozebranej konstrukcji, prawdopodobnie z XVI stulecia, udokumentowanej na rysunkach Wernera. W południowo-wschodnim narożniku obecna już przypora, którą podparto ścianę w celu ustabilizowania konstrukcji tego fragmentu budynku.
Obraz jest więc cennym portretem ratusza, sporządzonym w ostatnich latach trwania elementów pierwotnej bryły i elewacji. Malarz, w przeciwieństwie do Wernera, szkicującego w notatniku pośpiesznie swe niezliczone miasta, mógł siedzieć przy sztalugach na tyle długo, aby oddać niuanse zakamarków formy budynku i zarejestrować m. in. odpadające tynki. Dzięki temu anonimowemu artyście dostrzegamy wygląd elewacji wieży, z zakratowanymi okienkami i płaskimi gzymsami opinającymi jak metalowe obręcze dwuczłonowy korpus: u dołu czworoboczny, wyżej przechodzący w ośmiobok. Widzimy też tarczę zegarową i balustradę górnego tarasu. Przypuszczalnie opisane elementy należały w dużej mierze do pierwotnego wystroju wieży, ukształtowanej podczas nowożytnej rozbudowy ratusza. Porównując ten wygląd ze stanem obecnym, będącym wynikiem przebudowy w poł. XIX wieku, możemy ocenić skalę wprowadzonych wtedy zmian, które skromnej lecz autentycznej architekturze starego budynku nadały nowy, wyrazisty i modny neoporządek stylistyczny. Obraz ukazuje też pośrednio powód, dla którego władze miasta podjęły decyzję o zamówieniu projektu i modernizacji swej siedziby. Widzimy bowiem tę siedzibę w stanie zaniedbania, po drastycznej, prewencyjnej rozbiórce wieży, do której ślad na elewacji wypełnił klasycystyczny, trójkątny naczółek i kolosalne pilastry, co dało malowniczy, ale ubogi i niezbyt efektowny architektonicznie rezultat.
Ilustracja 12.
Fragment widoku Świebodzina od północnego zachodu na rycinie w: B. S. Berendsohn, Brandenburgisches Album, Hamburg 1860. Wedutę z pewnością wykonano przed datą 1860 (czas potrzebny na wykonanie ryciny z natury i na wydanie albumu), już po pracach budowlanych związanych z remontem i przebudową zachodniej elewacji kościoła parafialnego w połowie XIX wieku. Widok pochodzi z okresu przed ukończeniem remontu i przebudowy ratusza, bowiem na jego dobrze widocznej wieży nie zaznaczono neogotyckich, wydatnych artykulacji (wielkie gzymsy i krenelaże wsparte na kroksztynach, duża tarcza zegarowa itd.), a zaznaczono iglicowy daszek zwieńczenia. Na prawo od wieży ratusza ukazano wieżę zboru protestanckiego. Salki na parterze wieży, w tym nieistniejące już dziś okienko w południowej jej ścianie na rysunkach Wernera zasłonięte przybudówkami wagi na wełnę.
Dwa ostatnie dzieła to widoki miasta od strony północno-zachodniej. Poza podobieństwem ujęcia, łączy je podobny czas powstania. Są to pierwsze weduty ukazujące w pełnej krasie współczesną dominantę miasta w postaci Kościoła św. Michała Archanioła, który po neogotyckiej rozbudowie w latach 1850-58 zyskał charakterystyczną, symetryczną elewację zachodnią, z dwiema smukłymi wieżyczkami na osi, przypominającą w kompozycji neogotycki organowy prospekt lub fantastyczne wizje architektury gotyckiej romantycznego malarza Gaspara Dawida Friedricha. Te dwa dzieła to rycina w wydawnictwie: B. S. Berendsohn, Brandenburgisches Album, Hamburg 1860 (il. 12), oraz obraz olejny przedstawiający panoramę miasta z połowy XIX wieku, namalowany w I poł. XX wieku przez H. Meissnera (il. 13), w zbiorach Muzeum Regionalnego w Świebodzinie. Można powiedzieć, że obydwa przedstawienia należą do klasycznych obecnie ujęć tematu - widok ten był i jest nadal wybierany najczęściej przy portretowaniu miasta zarówno w malarstwie jak w fotografii. Urody dodaje im osadzenie grodu w zielonym pejzażu a także sztafaż w postaci przechadzających się na pierwszym planie postaci, w strojach z połowy XIX stulecia. W obu obrazach zwraca też uwagę obecność licznych wysokich kominów przemysłowych w sylwecie miasta. Są one oznaką postępu technicznego i jednocześnie upadku tradycyjnych, cechowych, ręcznych metod produkcji (w Świebodzinie głównie sukienniczej), bowiem od II ćwierci XIX wieku para zaczęła napędzać w nowo powstających tu fabrykach duże maszyny tkackie.
Ilustracja 13.
Fragment panoramy miasta z połowy XIX wieku, na obrazie H. Meissnera, namalowanym w I poł. XX wieku, w widoku prawie identycznym jak na rycinie z il. 12. Obraz jest kopią nieznanego dzieła z poł. XIX wieku, ukazującego wygląd miasta w określonym stadium rozwoju historycznego. Wskazują na to stroje postaci sztafażu (na fragmencie niewidocznych), obecność czołganek na krawędziach iglic obu wież kościelnych, zdjętych podczas remontu kościoła w I poł. XX wieku, zabudowa miasta, kominy, wiatraki). Obraz dokumentuje podobny moment historii ratusza jak rycina na il. 12. Nie przebudowana bowiem jest jeszcze wieża, która dodatkowo posiada ostrosłupowy hełm z kulą i chorągiewką, nigdzie poza tymi omawianymi dwoma widokami nie udokumentowany.
Interesującą cechą wspólną obu przedstawień jest moment historyczny, w jakim z daleka ukazany jest ratusz. Otóż wydaje się, że budynek prezentuje się i tu i tam w stanie przed neogotycką przebudową, bowiem wieża nie jest jeszcze wyposażona w widoczne z daleka atrybuty swojej obecnej formy, to jest wielkie krenelaże, wystający gzyms, nadwieszony na kroksztynach, wielką, zachodnią tarczę zegarową. Dodatkowo, wieżyczka klatki schodowej wystająca ponad zasadniczą wieżę, zwieńczona jest rozebraną podczas przebudowy, ostrosłupową iglicą, z kulą i chorągiewką na szczycie. Obecność tej iglicy wskazuje na to, że po rozbiórce północnej wieży zdążono jeszcze przeprowadzić prace upiększające wieżę południową, zaś malarski pierwowzór kopii monografisty H. K. gdzie brak jest nowego zwieńczenia wieży, powstał raczej bliżej tej rozbiórki, np. około lat trzydziestych XIX stulecia. Jednocześnie warto też zauważyć, że oba dzieła musiały powstać w krótkim okresie pomiędzy wybudowaniem w kościele farnym fasady podczas przebudowy w latach 1850-58, a przeprowadzeniem przebudowy ratusza w 1859 roku.
Kończąc krótkie omówienie prezentowanego tu zbioru źródeł, dorzućmy parę słów o zagadnieniu wiarygodności ikonograficznych obiektów dokumentalnych sprzed epoki fotografii. Są te ilustracje i obrazy artefaktami subiektywnymi, będącymi każdorazowo odbiciem indywidualnego talentu autora, jego możliwości percepcji i zakresu artystycznego przygotowania, ukierunkowanego dodatkowo przez konwencję stylistyczną obowiązującą w danym okresie historycznym. W ocenie tych dzieł należy też brać pod uwagę okoliczności ich powstania - czy są zamawiane w określonej intencji, np. gloryfikacyjnej, inwentaryzacyjnej - lub też impulsem do ich wytworzenia była chęć posiadania wizerunku fragmentu otaczającej rzeczywistości dla samej przyjemności patrzenia na obraz w domowym zaciszu. Najlepiej jest porównać rysunek czy obraz ze stanem rzeczywistym. W naszym wypadku jest to tylko częściowo możliwe, dlatego powinniśmy porównywać szczegóły w tychże różnych przedstawieniach jednego obiektu. Suma powtórzeń mogłaby dać nam statystyczną wiedzę co do wierności w oddaniu widoków miasta i jego budowli.
Ostrożnie powinniśmy patrzeć na szczegóły i ich proporcje w ratuszu z atlasu Brauna i Hogenberga, z uwagi na niewielką skalę przedstawienia oraz dwukrotną kreację w trakcie przygotowania ryciny (raz w terenie i raz w pracowni rytownika, na podstawie szkiców, być może były to ręce dwóch różnych artystów).
Wyraźne cechy stylizacji i typizacji posiada weduta miasta na obrazie z I poł. XVIII wieku. Obraz ten gloryfikując przeszłość ukazuje prawdopodobnie wiele nierzeczywistych szczegółów, zwłaszcza w budowlach. Trudności interpretacyjne stwarza wygląd elementów ratusza, takich jak faliste szczyty dachów, nad- i przybudówek, pomimo rozpoznawalności samego dwuwieżowego budynku, z mostem pomiędzy wieżami, ale już bez odrębnie zaznaczonej w tym ujęciu wieżyczki klatki schodowej.
Rysunki Wernera to już w tej klasie prawdziwa instytucja. Pomimo umowności wynikającej ze szkicowego charakteru tych prac (nie są to wybitne dzieła sztuki), zawierają one masę szczegółów dających pewność, że oko ich autora zobaczyło je w naturze. Nie posiadają one wszakże tak doskonałego waloru dokumentu jak np. obrazy Canaletta, powstałe za pomocą camera obscura, niemniej również dzieła Wernera pomagają historykom w badaniach oraz architektom w odtwarzaniu wcześniejszego stanu wielu budowli i ich detali.
O dokumentalnych walorach obrazu monografisty H. K. już mówiliśmy, wspomnijmy wobec tego o ostatnich dziełach, z widokami miasta z przebudowanym kościołem farnym. Zwróćmy uwagę na jeden wspólny szczegół w obu przedstawieniach. Jest nim iglicowy daszek na platformie wieży klatki schodowej. Skala rozbieżności w wyglądach tego elementu powinna nam uświadomić namacalnie przyczynę tak znacznych zróżnicowań form w przedstawianiu tych samych tematów. Na obrazie olejnym daszek ten ma postać nawet dość krępego obelisku, zaś na zjawiskowej grafice w albumie z widokami miast Brandenburgii, element ten daje się z trudem rozpoznać pod postacią cienkiego, ledwie widocznego, bladego w perspektywie powietrznej szpikulca. Najistotniejsze w tym przykładzie jest dla nas to, że obaj autorzy odnotowali fakt istnienia iglicy, każdy po swojemu ukazując jej formę.
Ilustracja 14.
Widok ratusza na pocztówce ostemplowanej w 1903 roku, ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Świebodzinie. Widzimy, jak bardzo różni się ta elewacja, zachowana do dziś, od elewacji ukazanych na il. 12 i 13. W elewacji południowej widoczny jest otwór wejściowy do południowej sieni budynku. Zwłaszcza oglądając powiększenie tego fragmentu odnosimy wrażenie, że otwór zamknięty jest łukiem ostrym, zaś ościeża są rozczłonkowane uskokami.
Zasygnalizowany problem krytycznej oceny źródeł dotyka, wbrew pozorom, również dokumentów fotograficznych, z uwagi na stosowaną dawniej praktykę retuszowania zdjęć (nie wspominając o ich kolorowaniu), powszechną w fotografii portretowej, ale zdarzającą się również w fotografii plenerowej. Pamiętając o tym powinniśmy ostrożniej zawierzać niektórym przekazom fotograficznym, zwłaszcza gdy chodzi o szczegóły. Przykładem niech będą nierozstrzygnięte ostatecznie wątpliwości co do formy portalu ratusza prowadzącego do południowej sieni, który na jednych zdjęciach zamknięty jest łękiem odcinkowym, na drugich zaś ma zamknięcie ostrołuczne, z wyraźnymi uskokami na ościeżach (il. 15, 16, 17). Należy też zwrócić uwagę na to, że analizując obecnie zdjęcia powiększone w komputerze, często obserwujemy zjawisko cyfrowego generowania nowych szczegółów z uziarnienia faktury materiału światłoczułego, a nie z rzeczywistych detali zarejestrowanego obrazu.
Ilustracja 15.
Fragment il. 14, w powiększeniu. Wyraźnie widoczne ostre zamknięcie otworu wejściowego u góry oraz pionowe rytmy będące może uskokami ościeża wschodniego, z płaskim cokołem u dołu. Rozważania dotyczące formy otworu wejściowego wiążą się z kwestią badań zastosowanych w budowli historycznych rozwiązań architektonicznych. Nie wyjaśnione jest zagadnienie pierwotnej formy wnętrza południowej sieni południowego traktu: jakie były rzeczywiste ciągi komunikacyjne w sieni, jak wyglądały pierwotne sklepienia i jaką formę miał otwór wejściowy, wymurowany razem z późniejszym od środkowego i północnego, południowym traktem ratusza, zasłonięty wspartym na słupach daszkiem nad schodami, na wcześniejszych rysunkach Wernera.
Ilustracja 16.
Fragment pocztówki z pocz. XX stulecia, z widokiem południowej elewacji ratusza. Zdjęcie to prawdopodobnie dokumentuje istnienie lampy nad wejściem, której ciemny kształt nakładając się w tym ujęciu na otwór wejścia sugeruje, że wejście zamknięte jest wyżej niż w rzeczywistości.
Ilustracja 17.
Fragment pocztówki sygnowanej przez wydawnictwo Louis Raetzer w Magdeburgu, z inskrypcją „Gruss aus Schwiebus". Spośród czterech motywów z miasta, przedstawionych na pocztówce w formie graficznych, kolorowanych rysunków, jednym z nich jest widok ratusza od południowego zachodu. Wyraźnie widoczna jest ściana południowa i otwór wejściowy nakryty spłaszczonym łukiem odcinkowym, wyglądający podobnie do znajdującego się we wschodniej elewacji wejścia do ratuszowej apteki, utrwalonego na innej archiwalnej fotografii. Zwraca jednak uwagę na rysunku brak pilastrów na elewacji ratusza, stawiający pod znakiem zapytania wiarygodność tego źródła. Nie wiadomo ostatecznie, czy kształt wejścia w krótkim czasie pomiędzy wykonaniem poszczególnych zdjęć czy rysunków, ulegał przemianom, czy może kształt ostrołukowego zamknięcia portalu z uskokami w ościeżach jest efektem fantazji fotografa, zbyt twórczo retuszującego zdjęcie.
Po prezentacji trudności interpretacyjnych, zakończmy optymistycznie: dobrze się stało, że Muzeum Regionalne zgromadziło tak liczne widoki świebodzińskiego ratusza, bowiem są one i będą zawsze inspiracją dla badaczy i miłośników przeszłości tego miasta.
Opracowanie: Ryszard Żankowski
[1] Danuta i Ryszard Żankowscy, Dokumentacja wstępnych badań sondażowych nawarstwień na ścianach i sklepieniach pomieszczeń parterowych południowego traktu w ratuszu w Świebodzinie, Świebodzin, czerwiec-lipiec 2010 r.
[2] Pomieszczenie to nie ma jak się zdaje własnej nazwy. Na potrzeby dokumentacji ubiegłorocznych badań i prac konserwatorskich, nadaliśmy jej nazwę Wielka Sala z uwagi na rozmiary. W dokumentach tegorocznych prac sala ta nosi nazwę Sali Gotyckiej. Jest to ciągle ta sama ratuszowa izba.
[3] Bogusław Czechowicz, Visus silesiae. Treści i funkcje ideowe kartografii Śląska XVI-XVIII wieku, Wrocław 2008, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, s. 67-69. Dziękuję Panu dr Markowi Nowackiemu, dyrektorowi Muzeum Regionalnego w Świebodzinie, za zwrócenie uwagi na badania Czechowicza i udostępnienie tekstu jego opracowania.
[4] Bogusław Czechowicz, op. cit., s. 69.
[5] Tak zapamiętałem tę lokalizację sprzed lat.
[6] Jerzy Piotr Majchrzak, Suibusium Felix..... Epizody z 700 lat dziejów Świebodzina i okolic, Świebodzin 2001, s. 72-73.
[7] Za pomoc w tłumaczeniu tekstu i w jego interpretacji dziękuję serdecznie mgr Karolowi Błaszczykowi ze Szprotawy, prof. Małgorzacie Klentak-Zabłockiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz dr Dariuszowi Kaczorowi z Uniwersytetu Gdańskiego.
[8] F. B. Werner, Topographia Seu Compendium Silesiae, t. V, Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu.
|