Eberhard Hilscher (28.04.1927 - 07.12.2005)
Świebodzińska Gazeta Powiatowa
Wydanie Nr 10 [118] 2001
Berliński pisarz Eberhard Hilscher spędził w Świebodzinie swoją młodość. Każda wizyta Eberharda Hilschera, honorowego obywatela miasta Świebodzina, przebiega w radosnej i przyjacielskiej atmosferze. Pisarz i znany krytyk literacki mieszka w Berlinie, jest autorem wspomnień i opowiadań o Świebodzinie oraz niezliczonych szkiców o sławnych ludziach.
Należą tu również przepiękne wspomnienia o Fryderyku Chopinie, w których autor wciela się w postać przyjaciela kompozytora eksponując jego wielki patriotyzm i polskość. Hilscher obrazuje w ten sposób dramatyzm odczuć Fryderyka w momencie wybuchu powstania listopadowego, analizuje wpływ tych wydarzeń na charakter twórczości sławnego Polaka. Czytając tę miniaturę historyczną, która sławi niezwykłość postawy Polaków w okresie niewoli, ciśnie się pytanie: skąd znana jest Hilscherowi tak szczegółowa wiedza historyczno-literacka, skąd tak doskonałe wyczucie duszy polskiej, zwłaszcza przy opisie cierpień i upokorzeń narodu? Chciałoby się wtedy rzec: brawo Panie Hilscher! Dobrze, że dzięki Panu również Niemcy mogą poznać jak wybitne indywidualności wydała Polska, nazywana przez Pana „drugą Ojczyzną".
Odwiedziny w Świebodzinie
27-28 maja 1966 - wizyta w mieście
12-21 czerwca 1973 - pobyt w Hotelu Lubuskim w okresie urlopowym (razem z małżonką Ute)
13-20 lipca 1975 - ponownie urlop w Hotelu Lubuskim z żoną Ute
26-29 kwietnia 1992 - pobyt pisarza w Świebodzinie z okazji 65 rocznicy urodzin (razem z żoną Ute i siostrą Renatą Saerland)
W ostatnich latach przebywał regularnie w naszym mieście, m.in. w 1999 roku brał udział w uroczystościach 750-lecia Lubrzy. Przyjeżdżał wiosną oraz latem 2000 roku, gdy otrzymał honorowe obywatelstwo Świebodzina, a także w maju 2001 roku brał udział w uroczystościach jubileuszowych 100-lecia Kościoła p.w. NMP Królowej Polski. Pomimo bardzo trudnego stanu zdrowia, E. Hilscher stara się uczestniczyć we wszystkich uroczystościach szczególnie ważnych dla społeczności powiatu świebodzińskiego.
Eberhard Hilscher
Urodzony w Świebodzinie (28.04.1927), dzisiejsza ul. Łużycka
Wielkanoc 1934 do Wielkanocy 1938: Uczeń ewangelickiej szkoły dla chłopców
1936 - pierwsze próby literackie "Małe kroniki o Świebodznie". Ojciec Max Hilscher pracował jako nauczyciel w Świebodzinie. A od 1929 prowadził jednocześnie Archiwum Miejskie i kierował Muzeum w Świebodzinie. Wielkanoc 1938 do marca 1944 -Szkoła średnia w Parku Miejskim (obecnie Parku Chopina). Ok. 1940 - eksperymenty chemiczne, treningi Ju-jitsu. Malarstwo, małe formy literackie, próby liryczne i dramatyczne (manuskrypty zachowały się do 1945 r. w domu rodzinnym, potem zaginęły).
Marzec 1941 - konfirmacja w Kościele Friedrichkirche. 9-23 sierpnia 1944 do listopada 1944 ostatni pobyt w Świebodzinie przed powołaniem do wojska.
Opracował Zachariasz Wojciechowski
Okolice Najbliższe
Wydanie Nr 11 [105] 2005
List Honorowego Obywatela
Eberhard Hilscher urodził się 28 kwietnia 1927 w Świebodzinie (wówczas Brandenburgia). Jego ojciec był nauczycielem. W wieku 17 lat młody Eberhard został wcielony do niemieckiej armii. Po powrocie z amerykańskiej niewoli studiował germanistykę na uniwersytecie Humboldta we wschodnim Berlinie. Eberhard Hilscher wiedzie dziś życie jako wolny pisarz i badacz literatury w Berlinie.
Eberhard Hilscher Honorowym Obywatelem Świebodzina został 29 czerwca 2000 roku. Ówczesna Rada Miejska postanowiła w ten sposób uznać jego zasługi dla naszego miasta. W ostatnich tygodniach Eberhard Hilscher przesłał do Świebodzina list. Oto on.
Kochany Panie Bekisz
Aby pomóc polskim germanistom, od roku 1999 publikuję artykuły w każdym tomie warszawskiego czasopisma uniwersyteckiego „Studia Niemcoznawcze". W załączeniu, dla Pana osobiście, specjalny druk mojego najnowszego eseju o „obywatelu świata" Erasmusie. Drugi egzemplarz przesyłam jednocześnie panu Nowackiemu do muzeum.
Niestety od kwartału znajduję się prawie nieprzerwanie w szpitalu. Bolesna terapia antybiotykowa i cytostatyczna niewiele pomaga. Rozpaczliwa sytuacja, ale nie poddaję się zniechęceniu i pracuję w sposób ograniczony dalej literacko i nad nową powieścią. Jakże chętnie przybyłbym wraz z żoną raz jeszcze do Świebodzina, gdzie mógłbym przemówić przed zgromadzoną Radą Miejską. Jako honorowy obywatel miasta odczuwam potrzebę sformułowania mojego jednoznacznego punktu widzenia dotyczącego rozmaitych aktualnych problemów, przede wszystkim politycznych.
Na przykład nie pochwalam postanowienia niemieckiego i rosyjskiego rządu dot. budowy rurociągu przez Bałtyk, które lekceważy ekonomiczne interesy Polski. Potępiam próby niemieckiego związku wypędzonych i aktywność powiatu ojczyzny Sulechów-Świebodzin, aby w Berlinie założyć centrum wypędzonych i rościć sobie finansowe i materialne prawo przeciw Polsce. Jestem przestraszony wzrastającym bezrobociem, wiążącym się z konserwatyzmem w Polsce i zamiarem rządu niemieckiego CDU, aby rewidować stosunki pomiędzy naszymi państwami.
Od ponad dziesięciolecia zaangażowany jestem w przyjaźń niemiecko-polską. Cenię sobie wielu kolegów i zaufane osoby w Świebodzinie (Pana przede wszystkim), w Warszawie, we Wrocławiu, Katowicach i w Łodzi i życzę sobie, abyśmy pozostali dobrymi pomocnymi sąsiadami.
Te i inne przedstawiłbym i wyznał ustnie i publicznie, jednak nie jestem już w stanie podróżować, a i poruszać się mogę w sposób bardzo ograniczony. Stąd to pisemne wyjaśnienie i zapewnienie o przywiązaniu i miłości do mojej drugiej ojczyzny, w której kiedyś znajdziemy nasze ostatnie miejsce spoczynku.
Wszystkiego dobrego oraz najserdeczniejsze życzenia od Waszego Eberharda Hilschera.
Zmarł Eberhard Hilscherwww.fakty.swiebodzin.pl
Eberhard Hilscher nie żyje. Honorowy Obywatel Miasta Świebodzin, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w Berlinie. Miał 78 lat.
Jeden z największych niemieckich pisarzy XX wieku. Eberhard Hilscher - niemiecki historyk literatury, prozaik i liryk urodzony w Świebodzinie, pozostanie w nim na zawsze. Należał do grona kreatorów niemiecko-polskiego pojednania.
Kilka lat temu z jego inicjatywy powstał projekt utworzenia w Świebodzinie biblioteki w której zamieściłby wszystkie swoje artykuły i rozprawy dotyczące niemieckiej i międzynarodowej tradycji literackiej. Część z nich już znalazło swoje miejsce we wrocławskich i warszawskich periodykach. Jednak głębszych analiz i opracowań dotyczących jego twórczości poza Muzeum Narodowym w Berlinie - nigdzie nie ma. Jedynym miejscem w kraju gdzie zgromadzona zostanie cała twórczość Eberharda Hilschera będzie właśnie Świebodzin.
Jego literacki debiut przypadł na przełom lat 50-tych i 60-tych. Do obiegu literackiego wszedł jako teoretyk i historyk literatury twórczości Tomasza Manna, Gerharda Hauptmanna i Arnolda Zweiga. Piśmiennictwo Eberharda Hilschera pozbawione jest konotacji nacjonalistycznych przesiąknięte jest natomiast duchem humanizmu i tolerancji. Fakt ten zbliżył go to do takich twórców powojennej literatury niemieckiej jak Heinrich Boll czy Gunter Grass.
Od wielu lat był osobą znaną i cenioną, dodatkową popularność przynosiły mu liczne audycje radiowe i telewizyjne. Sześć lat temu otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Świebodzin.
Eberhard Hilscher na co dzień mieszkał w Niemczech, ostatnich kilka miesięcy spędził w berlińskiej klinice. Wiedział i był świadomy tego, że to jego ostatnie dni. Kilka tygodni temu napisał list pożegnalny którym podzielił się z burmistrzem i radnymi. Zgodnie z Jego wolą Jego prochy spoczną na cmentarzu komunalnym w Świebodzinie, w mieście przezeń ukochanym, mieście jego młodości. Twórczość całego życia zostanie w dużej części przeniesiona do Muzeum Regionalnego. Na zawsze pozostanie tam gdzie Jego korzenie i Ojczyzna.
Cześć Jego Pamięci
Redakcja Faktów Świebodzińskich
Białe kruki w spadku
Gazeta Lubuska
14 stycznia 2006 r.
Ponad 4 tys. książek, woluminów i rękopisów w języku niemieckim trafi niebawem do muzeum regionalnego.
Zapisał je miastu w spadku, zmarły przed miesiącem, niemiecki pisarz Eberhard Hilscher. Miał słabość do Świebodzina. Tu się urodził, choć po wojnie osiadł w Berlinie, do rodzinnego miasta wracał w swoich esejach. Zwłaszcza w ostatnich latach życia, kiedy walczył z białaczką. Często też przyjeżdżał. Pięć lat temu władze nadały mu tytuł honorowego obywatela miasta.
Przyjaciel T. Manna
Pisarz zmarł 7 grudnia ub. roku. Kilka dni później spoczął na świebodzińskim cmentarzu. Teraz wdowa po nim, Uta Hilscher, zaczęła załatwiać formalności związane z realizacją testamentu. Wywiezienie z Niemiec tak cennych zbiorów nie jest proste i trochę jeszcze potrwa. Bo oprócz bogatej biblioteki, do muzeum trafi całe wyposażenie pracowni pisarza: biurko, meble, obrazy, antyki, płytoteka.
W muzeum jest już gotowe pomieszczenie, które zostanie zaaranżowane na wzór gabinetu pisarza, z jego fotelem, lampą. Na biurku mają się znaleźć okulary, kałamarz, pióro...
Zbiory biblioteczne są już skatalogowane. Zdecydowana większość to dzieła w języku niemieckim, także historii literatury, filozofii, geografii. Zdaniem dyrektora muzeum Marka Nowackiego, do najcenniejszych należy zbiór 150 pozycji dotyczących Tomasza Manna, autora słynnej ,,Czarodziejskiej góry’’. Hilscher był przyjacielem Manna i najsłynniejszym badaczem jego literatury. Obaj pisarze korespondowali, do muzeum trafią więc także ich listy.
Nikt nie chce finansowo wyceniać zbiorów. - Materialnie można przyjąć ich wartość na kilkadziesiąt tysięcy euro, ale z uwagi na niepowtarzalny charakter, są bezcenne - uważa M. Nowacki. - To będzie największa kolekcja germaników w woj. lubuskim.
Katalog w internecie
Informacje o spadku po Hilscherze krążą już w internecie. Do muzeum zgłaszają się germaniści i badacze literatury, którzy chcieliby skorzystać ze zbiorów. Muszą jeszcze poczekać. - Na razie są to osoby, które piszą prace na temat Hilschera, ale na pewno będzie to także pożywka dla badaczy literatury Manna - uważa kustosz muzeum Danuta Miliszewska.
Najważniejsze, że po sprowadzeniu biblioteki, dzieła nie będą się kurzyć. Mają być powszechnie dostępne, dla wszystkich chętnych. A chętni mogą być z całej Polski, nawet z Niemiec. - Dlatego chcemy umieścić na naszej witrynie internetowej katalog wszystkich dzieł, by ktoś, zanim przyjedzie po konkretną pozycję wiedział, czy ją tu znajdzie - dodaje D. Miliszewska.
Wspomnienie o Eberhardzie Hilscherze
Świebodzińska Gazeta Powiatowa
Wydanie Nr 01-02[169] styczeń-luty 2006
7 grudnia 2005 r. na świebodzińskim cmentarzu odbył się pogrzeb Eberharda Hilschera, Niemca, urodzonego w Świebodzinie 28 kwietnia 1927 r. (to ten biały dom na ul. Łużyckiej, naprzeciwko szkoły nr 3 - na wzgórzu).
Pan Hilscher uczęszczał do ewangelickiej szkoły dla chłopców w latach 1934-1938 i szkoły średniej w Świebodzinie w latach 1938-1944. W 1944 został powołany do wojska, a w latach 1945-1946 był jeńcem obozu amerykańskiego. Po wojnie pracował przez kilka miesięcy jako robotnik w fabryce cukru.
W latach 1948-1952 studiował germanistykę, pedagogikę i geografię na Uniwersytecie im. Hummboldta w Berlinie. Krótki czas był lektorem, a od roku 1953 niezależnym pisarzem, także w Berlinie.
Laureat prestiżowej nagrody Fundacji Schillera w (1991). Znany głównie jako pisarz, eseista i krytyk literacki. Autor około 10 książek, wydawanych od 1961 r. zarówno na Zachodzie, jak i w byłym obozie socjalistycznym. Wybitny znawca twórczości Tomasza Manna, Hauptmanna i Zweiga.
Od paru lat aktywny uczestnik polsko-niemieckiego dialogu literackiego. W wielu fragmentach swoich prac wraca pamięcią do dzieciństwa i młodości spędzonej w Świebodzinie i Lubrzy.
Kilkakrotnie z nostalgią powracał do Świebodzina. Za zgodą władz miasta wybudował na miejskim cmentarzu grobowiec dla siebie i swojej żony, w którym został pochowany. Chociaż był protestantem, ksiądz dziekan Benedykt Pacyga odprawił nad Jego zwłokami piękny, ekumeniczny pogrzeb.
Obok prof. Jana Sobocińskiego i Lucy Brugman - był Honorowym Obywatelem Miasta Świebodzin.
Bożena Sieciechowicz
Spuścizna po Hilscherze
Okolice Najbliższe
Wydanie Nr 02[108] luty 2006
„Pan Hilscher rozporządza z mocą testamentu, że Muzeum Regionalne otrzyma jego prywatną bibliotekę wraz z katalogiem jako darowiznę". Tak brzmi część umowy, którą kilka lat temu władze Świebodzina zawarły z nieżyjącym już Honorowym Obywatelem Świebodzina Eberhardem Hilscherem (zmarł 7 grudnia 2005 r.). Ponadto do świebodzińskiego muzeum trafi wyposażenie gabinetu E. Hilschera - biurko przy którym powstawały jego utwory literackie, szereg obrazów, grafiki, obrazy japońskie i liczne fotografie. Do muzeum trafi również teczka z manuskryptami, wśród których znajdują się szczególnie cenne wspomnienia z lat dziecinnych i młodzieńczych, a także odręcznie pisane wspomnienia jego ojca Maxa, który przed wojną był archiwistą miejskim w naszym mieście.
Muzeum Regionalne w Świebodzinie pomału szykuje się na przyjęcie cennej spuścizny po Eberhardzie Hilscherze. Dyrektor Muzeum Marek Nowacki informuje, że pomieszczenie w którym odwzorowany zostanie gabinet pisarza wraz z biblioteką jest już prawie gotowy na przyjęcie zbiorów i wyposażenia. Oczywiście trzeba jeszcze będzie włożyć sporo pracy w ostateczne przygotowanie (np. wykonanie regałów), jednak większość prac jest już ukończona.
Prawdopodobnie w lutym dyrektor Nowacki wraz z przedstawicielami władz Świebodzina odwiedzi wdowę Ute Hilscher. Celem wizyty będzie uzgodnienie kwestii organizacyjnych związanych z przewiezieniem zbiorów (np. ewentualne kwestie celne, pozwolenie na wywóz księgozbioru).
Ostrożnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że w drugiej połowie roku Gabinet Eberharda Hilschera zostanie udostępniony zwiedzającym i badaczom twórczości autora. Bo przecież nikt nie wyobraża sobie, że tak znakomite zbiory będą stały na półkach i obrastały kurzem, przez nikogo niewykorzystywane. Marek Nowacki już zapowiada, że cały katalog zbiorów zostanie udostępniony w Internecie, tak, aby badacze twórczości Hilschera mieli pełną orientację na temat ksiąg, które znajdą się w Muzeum.
AL
Eberhard Hilscher
Okolice Najbliższe
Wydanie Nr 01[107] styczeń 2006
Jeszcze w listopadowym numerze „Okolic" publikowany był list Honorowego Obywatela Miasta Świebodzina Eberharda Hilschera do burmistrza Dariusza Bekisza, w którym pisał m.in. o tym jak bardzo by chciał, pomimo ciężkiej choroby, przyjechać jeszcze raz do Świebodzina. Niestety, nie było mu to dane. Miesiąc później, 7 grudnia, zmarł.
Eberhard Hilscher (w środku) w Świebodzinie podczas obchodów 700-lecia miasta w 2002 roku.
Eberhard Hilscher urodził się 28 kwietnia 1927 roku w Świebodzinie jako syn nauczyciela. Uczęszczał do ewangelickiej szkoły dla chłopców i szkoły średniej. W 1944 roku został wcielony do Wehrmachtu. W latach 1945-46 był jeńcem amerykańskiego obozu. Po wojnie pracował jako robotnik w fabryce cukru. W latach 1948-52 studiował germanistykę, pedagogikę i geografie, na Uniwersytecie im. Humboldta w Berlinie.
E. Hilscher jest laureatem prestiżowej nagrody Fundacji Schillera z 1991 roku. Znany głównie jako pisarz, eseista i krytyk literacki. Autor ok. l0 książek, wydawanych od 1961 r., zarówno w zachodniej jak i we wschodniej części Europy. Był wybitnym znawcą twórczości Tomasza Manna, Gerharta Hauptmanna i Arnolda Zweiga. Należał do czołowych kreatorów niemiecko-polskiego dialogu literackiego i niemiecko-polskiego pojednania. W wielu swoich utworach powraca pamięcią do lat młodzieńczych spędzonych w Świebodzinie i Lubrzy, m.in. w wydanym w 2002 r. zbiorze "Moi świebodzińscy krewni i polska dziewczyna". Polski Świebodzin i rodzinny dom, zachowany do czasów współczesnych, odwiedzał wraz z małżonką wielokrotnie. Tu między innymi w 1992 roku spędził swoje 65 urodziny.
W maju 2000 r. Rada Miejska w Świebodzinie nadała mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Świebodzina. W czerwcu tego samego roku na uroczystej sesji otrzymał akt nadania tytułu oraz symboliczny klucz do bram miasta, a także autentyczne dokumenty aktu urodzenia oraz akt ślubu swoich rodziców, które znajdowały się w świebodzińskim Urzędzie Stanu Cywilnego.
Eberhard Hilscher pozostawił w Świebodzinie wielu przyjaciół i sympatyków. Zgodnie ze swoją wolą został pochowany w Świebodzinie. Pogrzeb odbył się w czwartek 15 grudnia 2005 roku.
(mat.)
Księgozbiór Hilschera w Świebodzinie
Okolice Najbliższe
Wydanie 03-04 (120) marzec-kwieceiń 20077 r.
Ostatnia wola Eberharda Hilschera została wypełniona. Do świebodzińskiego muzeum trafił księgozbiór zmarłego 7 grudnia 2005 roku Honorowego Obywatela Świebodzina.
Zbiory liczące około 4 tysięcy ksiąg przywiezione zostały do Świebodzina 5 marca ciężarówką z Berlina. Oprócz tego, że E. Hilscher w swoim testamencie zawarł punk mówiący o tym, że „(...) Muzeum Regionalne otrzyma jego prywatną bibliotekę wraz z katalogiem jako darowiznę (...)", to dodatkowo we wrześniu 2001 roku została zawarta umowa pomiędzy Eberhardem Hilscherem, jego żoną Ute, a Świebodzinem, która przewiduje przekazanie księgozbioru.
Na razie książki są w kartonach. Niedługo trafią na półki
Ładnych kilka miesięcy trwało sprawdzanie i załatwianie wszelkich formalności związanych z przewiezieniem daru. Formalności udało się załatwić przy pomocy ambasady i ostatecznie 5 marca nikt na granicy nie czynił żadnych problemów.
Co konkretnie trafiło do Muzeum Regionalnego w Świebodzinie? Dyrektor placówki Marek Nowacki informuje, że głównie dzieła literatury niemieckiej, w tym cenne komplety dzieł zebranych np. Goethego. W niektórych księgach, na marginesach, znajdują się odręczne notatki i komentarze E. Hilschera. Ogólnie rzecz biorąc zbiór zawiera przegląd literatury niemieckiej XIX i XX wieku. W zbiorach znajdą się również rękopisy Hilschera.
Księgi są wstępnie skatalogowane, jednak pracownicy muzeum stworzą dokładny katalog dzieł, który zostanie zamieszczony na stronie internetowej. Taki zabieg jest konieczny, bowiem ze względu na to, że jest to jedyny tak bogaty zbiór literatury niemieckiej na naszym terenie można się spodziewać wielu chętnych badaczy, którzy zechcą się z nim zapoznać. Można się więc spodziewać badaczy z Niemiec, Szczecina, Poznania, Zielonej Góry. Choć zapewne w muzeum pojawiać się będą również „zwykli" germaniści z naszego terenu. Oczywiście muzeum nie ma zamiaru nikomu wzbraniać dostępu do ksiąg, choć ich wypożyczanie będzie raczej wykluczone. Dlatego zamieszczenie pełnego spisu w Internecie będzie dużym ułatwieniem dla osób, które będą chciały się z nim zapoznać, bowiem już przed przyjazdem do Świebodzina będą dokładnie wiedziały co zastaną na miejscu.
Oficjalne udostępnienie zbiorów nastąpi 28 kwietnia br. Datę wybrano nie bez powodu, bowiem w tym dniu swoje osiemdziesiąte urodziny obchodziłby Eberhard Hilscher. Ponadto to właśnie 28 kwietnia 1992 roku E. Hilscher nawiązał na nowo kontakty z naszym miastem, które opuścił w okresie wojennym. Na uroczystości obecni będą goście z Niemiec w tym wdowa Ute Hilscher.
AL
Biblioteka Hilschera
Ostatnia wola Eberharda Hilschera została wypełniona. Na początku marca do świebodzińskiego muzeum trafił księgozbiór zmarłego 7 grudnia 2005 roku Honorowego Obywatela Świebodzina, a dzisiaj uroczyście otwarta została biblioteko jego imienia. W najbliższym czasie księgozbiór liczący około 4 tysięcy dzieł zostanie udostępniony badaczom z Polski i Niemiec, którzy będą chcieli zgłębiać tajniki literatury wybitnych niemieckich pisarzy, w tym cenne komplety dzieł zebranych Goethego. W niektórych księgach, na marginesach, znajdują się odręczne notatki i komentarze E. Hilschera, co nadaje im dodatkową wartość. Na półki trafiły także dzieła Thomasa Manna, Arthura Millera, Roberta Musila, Williego Jaspera i wiele, wiele innych. Ogólnie rzecz biorąc zbiór zawiera przegląd literatury niemieckiej XIX i XX wieku. Dyrektor Muzeum Regionalnego w Świebodzinie Marek Nowacki nie chce zamykać zbiorów na klucz, liczy na to, że dzieła będą, jak już wcześniej wspomniano, udostępniane osobom, które są zainteresowane literaturą zawartą w zbiorach. Aby ułatwić im prace wszystkie książki zostały skatalogowane, a ich pełna lista zostanie niebawem opublikowane na stronach internetowych muzeum. Ów zabieg jest konieczny, żeby badacze przed przyjazdem do Świebodzina wiedzieli co zastaną na miejscu.
Ute Hilscher i burmistrz Bekisz odsłaniają tablicę.
Dzień 28 kwietnia 2007 roku nie został wybrany przypadkowo, bo właśnie dzisiaj swoje osiemdziesiąte urodziny obchodziłby urodzony w Świebodzinie Eberhard Hilscher. Ponadto w tym właśnie dniu w 1992 roku E. Hilscher „otworzył” na nowo swoje oficjalne stosunki ze Świebodzinem, choć przyjeżdżał tu kilkakrotnie wcześniej. Pierwszy raz po wojnie (1944 roku został wcielony do Wermachtu) przyjechał w latach 60-tych, później jeszcze wielokrotnie odwiedzał nasze-swoje miasto. Ostatnią wizytę złożył we wrześniu 2004 roku, później nie pozwalał mu na to pogarszający się stan zdrowia. Zmarł 7 grudnia 2005 r., a w kilka dni później, zgodnie ze swoją wolą, został pochowany na świebodzińskim cmentarzu.
Dzisiejsza uroczystość była szczególnie ważna dla jego żony – Ute Hilscher, która była wyraźnie wzruszona i szczęśliwa, że udało się wypełnić ostatnią wolę męża. Zapewne szczególną chwilą był dla niej moment, gdy wspólnie z burmistrzem Dariuszem Bekiszem odsłoniła tablicę z informacją, że to właśnie tu znajduje się Biblioteka Eberharda Hilschera.
Głos zabierali goście z Niemiec i gospodarze. Tematem przewodnim ich wypowiedzi był oczywiście Eberhard Hilscher. Mówili o jego dziełach, badaniach i pasji, którą wkładał w to co robił. Przedstawicielka Biblioteki Narodowej w Berlinie wspominając o jego zbiorach mówiła to z lekką nutką zazdrości. Zapewne chętnie widziałaby je w zbiorach swojej biblioteki. Choć berlińska biblioteka ma również powody do radości, bo właśnie tam znajdują się rękopisy E. Hilschera, jego korespondencja z pisarzami oraz dzienniki, które wg. woli autora mogą być otwarte dopiero w 2015 roku.
Na koniec ciekawostka. Książki na bibliotecznych półkach ułożone są w takiej samej kolejności jak wcześniej w domu E. Hilschera. Ponadto w bibliotece znajduje się biurko autora na którym stoi jego maszyna do pisania.
Kolekcja z Berlina
Gazeta Lubuska
9 maja 2007 r.
Ponad cztery tysiące pozycji ze zbiorów biblioteki Eberharda Hilschera trafiło do muzeum regionalnego.
- Książki Hilschera to dla nas bardzo cenny i niespotykany zbiór - mówi dyrektor muzeum regionalnego Marek Nowacki
(fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Gości muzeum wita przed wejściem do sali ze zbiorami niemieckiego pisarza tablica. Dzięki temu wiadomo, że wielki pokój w ratuszu nosi imię niemieckiego pisarza E. Hilschera. To darczyńca unikatowej kolekcji.
Książki stoją na kilku wielkich regałach. Są poukładane tematycznie. - Głównie to literatura oraz książki darczyńcy - informuje dyrektor muzeum Marek Nowacki. Są tu prace wybitnych niemieckich pisarzy, m.in. Tomasza Manna.
- W kilku książkach Hilschera są nawet oryginalne dedykacje od Manna - dodaje Nowacki.
Tysiące tytułów
Zbiór trafił do Świebodzina zgodnie z testamentem zmarłego pisarza. Kilka lat trwały formalności związane z przewiezieniem książek z Berlina. Są tu bowiem dzieła z XIX w. A to już zabytki, dlatego konieczne było zinwentaryzowanie zbiorów, by mogły przekroczyć granicę.
Sala gotowa była na ich przyjęcie już dwa lata temu. Jej remont i wyposażenie kosztowało ok. 25 tys. zł.
- Wreszcie udało się ją otworzyć i teraz mamy około czterech tysięcy książek - mówi Nowacki. W uroczystości wzięła udział żona Hilschera, Ute. Wystąpiła również dr Juta Weber ze Statsbibliothek w Berlinie.
W testamencie rękopisy oraz pierwopisy swoich dzieł pisarz przekazał do biblioteki narodowej.
Przyjaciel Manna
E. Hilscher mieszkał w Świebodzinie do 1944 r. przy ul. Łużyckiej 40. Przed końcem wojny przeniósł się do Berlina Wschodniego. Potem kilka razy zmieniał mieszkania, ale na zawsze pozostał w Berlinie Zachodnim.
Do 1956 r. wykładał na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Pracę naukową porzucił z powodów politycznych, stając się zawodowym pisarzem-literatem.
Był bliskim przyjacielem T. Manna. - Zresztą recenzował jego książki, a Mann Hilschera - wyjaśnia dyrektor Nowacki. Stąd wiele własnoręcznych dedykacji od Manna świadczących o przyjaźni obu pisarzy.
Hilscher w Polsce sławy nie zdobył. Za to w Niemczech był jednym z czołowych pisarzy, znanym też w innych krajach świata.
- O nieznajomości jego twórczości u nas świadczy fakt, że na zaproszenie do konferencji jemu poświęconej nie odpowiedział żaden polski germanista, a z Niemiec jest już kilku chętnych - dodaje dyrektor Nowacki.
Trudno jest wycenić wartość książkowych zbiorów. Może to być zarówno kilka tysięcy euro, ja też kilkadziesiąt tysięcy. Największą wartością - nie do wycenienia - są tytuły oraz dedykacje.
Zbiory będą udostępniane mieszkańcom oraz studentom. Książek nie będzie można zabierać do domu.
Piotr Jędzura
|