|
|||
:: Gustaw £apszyñski Artyku³ dodany przez: schwiebu (2005-06-28 16:40:20) Okolice Najbli¿sze Wydanie Nr 6 [101] czerwiec 2005 Gustaw £apszyñski (02.01.1942 - 21.06.2002)21 czerwca 2005 r. minê³y trzy lata od ¶mierci Gustawa £apszyñskiego, pisarza, dziennikarza, za³o¿yciela i pierwszego redaktora naczelnego "Okolic najbli¿szych". W czerwcu zostanie ods³oniêta tablica pami±tkowa na ¶cianie kamienicy w której mieszka³. Po ¶mierci ka¿dego cz³owieka, pozostaje on w sercach bliskich, przyjació³, znajomych. Ale przede wszystkim w pamiêci, wspomnieniach konkretnych chwil, sytuacji. Najpierw jego nazwisko zaczê³o ukazywaæ siê nad wierszami, które drukowa³ na ³amach czasopism. Wiersze, przewa¿nie o problematyce wiejskiej, wtedy bardzo modnej, zmetaforyzowane, syntetyczne, prze¿yte dowodzi³y, ¿e ich autor posiada wyró¿niaj±ce si± zdolno¶ci poetyckie. Zadebiutowa³ w 1967 r. tomikiem „Baræ kluczborska". Jak na poetê do¶æ pó¼no. Mia³ wtedy ju¿ 25 lat. Swoje wiersze nadsy³a³ tak¿e do zielonogórskiego „Nadodrza", gdzie prowadzi³em wtedy dzia³ literacki i to by³a dobra okazja, aby¶my siê nieco poznali. Pisanie wierszy traktowa³ raczej relaksowo. Pisa³ niewiele. Przez nastêpne æwieræwiecze wyda³ jeszcze cztery skromne objêto¶ciowo tomiki. S³usznie uwa¿a³, ¿e w sztuce, literaturze nie ilo¶æ, tylko jako¶æ siê liczy. W organizowanych w Zielonej Górze konkursach na wiersze o tematyce winobraniowej zdoby³ kilka nagród. Tak¿e rzadko przyje¿d¿a³ ze swojego ¦wiebodzina do Zielonej Góry na zebrania i imprezy literackie, które organizowali¶my, jakby nie przywi±zywa³ wagi do uczestnictwa w tego typu wydarzeniach. Cz³onkiem Zwi±zku Literatów Polskich zosta³ dopiero w 1984 r. chocia¿ móg³ zostaæ wcze¶niej. Niezabiega³ o to. Janusz Koniusz Trudno jest mówiæ o kim¶ Gustawa pozna³em w sierpniu 1979 r. w klubie „Medyk". By³em wówczas dyrektorem ¦wiebodziñskiego Domu Kultury i zosta³em zaproszony na spotkanie Towarzystwa Przyjació³ Ziemi ¦wiebodziñskiej przez ¶p. dr Lecha Wierusza. W pewnej chwili ten wybitny ortopeda powiedzia³ do mnie: „Ja szary, maluczki, pokornego serca, modlê siê za m±dro¶æ cz³owieka, po swojemu, bez ¶wiec i muzyki organowej, cicho, ciszej, jakbym szepta³ do ucha samemu Panu Bogu, ¿e ja wierzê w m±dro¶æ Ko¶cio³a i ludzi i najprawdziwsze ziarno wiary, które jest w ludziach uczciwych i rozumnych, i daj Panie Bo¿e si³ê nam wszystkim, by mo¿na odwiaæ plew z naszego ¿ycia...". Teraz, kiedy Go ju¿ nie ma, zaczynam rozumieæ jak bardzo ¦wiebodziñskiej kulturze, Go brak...! A przecie¿ by³. Jan Czachor
Okolice Najbli¿sze
Wydanie Nr 7-8 [102] lipiec-sierpieñ 2005 Tablica dla Gustawa W czwartek 30 czerwca przy ulicy Konarskiego 13 ods³oniêta zosta³a tablica upamiêtniaj±ca zmar³ego 21 czerwca 2002 roku pierwszego redaktora „Okolic najbli¿szych" Gustawa A. £apszyñskiego, który w latach 1984-2002 mieszka³ w³a¶nie w tym domu. Krótka uroczysto¶æ zgromadzi³a rodzinê, przyjació³, w³adze miejskie, radnych oraz wspó³pracowników. Przed ods³oniêciem tablicy zgromadzeni przypomnieli sobie, kim by³ Gutek. „GUSTAW" August £apszyñski urodzi³ siê 2 stycznia 1942 roku na Podolu w Rohaczynie, powiat Brze¿any, województwo Tarnopol. Dzieciñstwo i lata szkolne spêdzi³ na Opolszczy¼nie w malutkiej wsi Nasale pod Kluczborkiem. Zdoby³ wykszta³cenie ekonomiczne, ale nigdy nie pracowa³ w swoim zawodzie. W¶ród wielu jego nabytych profesji mo¿na wymieniæ i takie jak: rolnik, kolejarz, elektryk, magazynier, urzêdnik, instruktor kulturalno-o¶wiatowy. Na Ziemiê Lubusk± do ¦wiebodzina przyjecha³ po raz pierwszy w latach 60-tych. Tutaj zamieszka³ na sta³e i da³ siê poznaæ jako aktywny dzia³acz kulturalny, za co zosta³ wyró¿niony przez Ministra Kultury i Sztuki w 1977 roku odznak± „Zas³u¿ony Dzia³acz Kultury". By³ za³o¿ycielem i pierwszym prezesem Klubu Pracy Twórczej „Formaty" w ¦wiebodzinie, którego dzia³alno¶æ sta³a siê tematem kilku audycji radiowych, telewizyjnych oraz publikacji prasowych. W latach 1978 - 80 przebywa³ w Warszawie, gdzie zatrudniony by³ w ruchu m³odzie¿owym jako wychowawca w Ochotniczym Hufcu Pracy „Ursus II". Po powrocie do ¦wiebodzina pracowa³ krótko w Domu Kultury, d³u¿ej w Klubie „Medyk". W roku 1989 roku zosta³ laureatem Lubuskiej Nagrody Kulturalnej II stopnia. Na pocz±tku lat 90-tych zaj±³ siê wydawaniem czasopism lokalnych i sublokalnych: „G³os ¶wiebodziñski", „G³os z Regionów", „Zachód". Od 1996 roku wydawa³ nieprzerwanie czasopismo „Okolice najbli¿sze" oraz „Jarmark Rozrywki i Humoru" Debiutowa³ wierszem w „Zarzewiu" (1962). Czêsto publikowa³ swoje utwory w takich czasopismach jak: „Tygodnik Kulturalny", „Kamena", „Kontrasty", „Pogl±dy", „Nadodrze" i innych. W 1965 roku zdoby³ II nagrodê w ogólnopolskim konkursie pn. „Opolszczyzna jej dzieñ nowy" poematem o ks. Janie Dzier¿eniu. Inne laury literackie to m.in.: I nagroda w Pilskim Turnieju Poetyckim (1968), I nagroda w konkursie na wiersz o tematyce winobraniowej w Zielonej Górze (1968), II nagroda w Turnieju Poezji Zaanga¿owanej we Wroc³awiu (1969), III nagroda w konkursie poetyckim w „Hybrydach", w Warszawie (1969), III nagroda w Bia³ostockim Konkursie Literackim (1971), II nagroda w Konkursie Literackim na opowiadanie w Opolu (1972), wyró¿nienie w konkursie literackim im. E. Stachury „Kujawskie Inspiracje" we W³oc³awku (l 983). Za czasów swojej twórczo¶ci wyda³ nastêpuj±ce pozycje ksi±¿kowe: „Braæ kluczborska" (Wydawnictwo ¦l±sk -1967), „Kszta³t miejsca" (LTK -1970), „Pole uprawne" (LTK -1976), „¯ywe drewno" (MAW -1979), „Spojrzenia" (Muzeum Ziemi Lubuskiej -1987), „O zbójcach, kacie i strasznych mieszczanach" (Wydawnictwo Akapit -1997), „Sezon piêknych ludzi" (WydawnictwoAkapit-1997). By³ cz³onkiem zielonogórskiego oddzia³u Zwi±zku Literatów Polskich. ¯y³ 60 lat. Zmar³ 21 czerwca 2002 roku.
Dzieñ za Dniem
Wydanie Nr 27 [190] z dnia 13 lipca 2005 ¦wiebodzin. Ods³oniêto tablicê pami±tkow± Gutkowi ku pamiêci W czwartek 30 czerwca ods³oniêto tablicê pami±tkow± po¶wiêcon± pamiêci Gustawa A. £apszyñskiego, zmar³ego przed trzema laty ¶wiebodziñskiego poety, pisarza i dziennikarza. Na uroczysto¶æ przybyli przyjaciele Gutka, a w¶ród nich burmistrzowie, radni, koledzy z "Formatów" i wspó³pracownicy. Zebrani, w obecno¶ci Ireny £apszyñskiej i córki Danieli, wys³uchali kilku krótkich wyst±pieñ. O przyjacielu mówi³ Jan Edward Czachor, a biografiê i twórczo¶æ poety przypomnia³ burmistrz Dariusz Bekisz. Gustaw August £apszyñski urodzi³ siê 2 stycznia 1942 roku na Podolu w Rohaczynie. Dzieciñstwo i lata szkolne spêdzi³ na Opolszczy¼nie w malutkiej wsi Nasale pod Kluczborkiem. Zdoby³ wykszta³cenie ekonomiczne, ale nigdy nie pracowa³ w swoim zawodzie. W¶ród wielu jego nabytych profesji mo¿na wymieniæ i takie jak: rolnik, kolejarz, elektryk, magazynier, urzêdnik, instruktor kulturalno-o¶wiatowy. Do ¦wiebodzina przyjecha³ po raz pierwszy w latach 60-tych. Tutaj zamieszka³ na sta³e i da³ siê poznaæ jako aktywny dzia³acz kulturalny, za co zosta³ wyró¿niony przez ministra kultury i sztuki w 1977 roku odznak± "Zas³u¿ony Dzia³acz Kultury". By³ za³o¿ycielem i pierwszym prezesem Klubu Pracy Twórczej "Formaty" w ¦wiebodzinie, którego dzia³alno¶æ sta³a siê tematem kilku audycji radiowych i telewizyjnych oraz publikacji prasowych. W latach 1978 - 80 przebywa³ w Warszawie, gdzie zatrudniony by³ w ruchu m³odzie¿owym jako wychowawca w Ochotniczym Hufcu Pracy "Ursus II". Po powrocie do ¦wiebodzina pracowa³ krótko w domu kultury, d³u¿ej w klubie "Medyk" (mie¶ci³ siê on w piwnicach zamku, w LORO - dop. red.). W roku 1989 zosta³ laureatem Lubuskiej Nagrody Kulturalnej II stopnia. Na pocz±tku lat 90-tych zaj±³ siê wydawaniem czasopism lokalnych i sublokalnych. By³y to: "G³os ¦wiebodziñski", "G³os z Regionów", "Zachód". Od 1996 roku wydawa³ nieprzerwanie czasopismo "Okolice Najbli¿sze" oraz "Jarmark Rozrywki i Humoru". Debiutowa³ wierszem w "Zarzewiu" (1962). Czêsto publikowa³ swoje utwory w takich czasopismach jak: "Tygodnik Kulturalny", "Kamena", "Kontrasty", "Pogl±dy", "Nadodrze" i innych. W 1965 roku zdoby³ II nagrodê w ogólnopolskim konkursie pn. "Opolszczyzna - jej dzieñ nowy" poematem o ks. Janie Dzier¿oniu" (najs³ynniejszym polskim pszczelarzu - dop. red.). Inne laury literackie to m. in.: I nagroda w Pilskim Turnieju Poetyckim (1968), I nagroda w konkursie na wiersz o tematyce winobraniowej w Zielonej Górze (1968), II nagroda w Turnieju Poezji Zaanga¿owanej we Wroc³awiu (1969), III nagroda w konkursie poetyckim w warszawskich "Hybrydach" (1969), III nagroda w Bia³ostockim Konkursie Literackim (1971), II nagroda w Konkursie Literackim na opowiadanie w Opolu (1972), wyró¿nienie w konkursie literackim im. E. Stachury "Kujawskie Inspiracje" we W³oc³awku (1983). Za czasów swojej twórczo¶ci wyda³ nastêpuj±ce pozycje ksi±¿kowe: "Baræ kluczborska" (Wydawnictwo ¦l±sk - 1967), "Kszta³t miejsca (LTK - 1970), "Pole uprawne" (LTK - 1976), "¯ywe drewno" (MAW - 1979), "Spojrzenia" (Muzeum Ziemi Lubuskiej - 1987), "O zbójcach, kacie i strasznych mieszczanach" (Wydawnictwo Akapit - 1997), "Sezon piêknych ludzi (Wydawnictwo Akapit - 1997). By³ cz³onkiem zielonogórskiego oddzia³u Zwi±zku Literatów Polskich. ¯y³ 60 lat (zmar³ 21 czerwca 2002 roku).
wuz
Dawno temu, w tak zwanym zamierzch³ym ¶redniowieczu, trudno by³o sobie wyobraziæ istnienie bodaj najmniejszego grodu bez kata. Ró¿nych zbójców grasowa³o wówczas co niemiara, których nale¿a³o karaæ za pope³nione czyny. Zazwyczaj kaci posiadali swoje wydzielone domostwa, po³o¿one na krañcach grodu i odgrodzone od ¶wiata wysokim parkanem. Katowski domek sta³ równie¿ w ¦wiebodzinie i oczekiwa³ na nowego kata. Ró¿ni ludzie imali siê zawodu kata, przypadkowi, nieobyci w tym zajêciu. A to krwi siê lêkali, a to lamentów ofiar ¶cierpieæ nie mogli, to znów g³ów gadaj±cych po ¶ciêciu nie potrafili pochwyciæ i zacisn±æ na pal. Ten ostatni, któren by³, nadawa³ siê w³a¶ciwie na kata, bo lito¶ci w nim nie by³o za talara, ale za to ciêcie mia³ liche, kiep¶ciuchne. Tak to nieraz umêczy³ ofiarê, jak siê czasami widzi wieprza przy nieudanym szlachtuzie. Przeto i z niego zrezygnowano.
Starosta ¶wiebodziñski, stary i dobry Polak rodem z Gniezna, Maciej Dzie¿a, martwi³ siê tym wielce. Bezpieczeñstwo mieszczan le¿a³o mu na sercu. Wszystko robi³, aby przetrzebiæ szeregi zbójców. Dru¿ynê mê¿nych rycerzy powo³a³, która oczyszcza³a z nikczemników handlowe szlaki, a w samym grodzie ujmowa³a na niecnych uczynkach z³odziei i rabusiów. Zape³ni³o siê przeto wiêzienie w ratuszowej celi przeró¿nymi mordarzami, którym ¶miertelne wyroki ju¿ wypisano. Có¿ z tego? Kata nie by³o.
Poszed³ do siwow³osych i starych jak on, ludzi. Radzili wespó³ jak to mêdrcy potrafi± radziæ, przez calutki tydzieñ. A przy tym cienkusza winogradowego zdrowo poci±gali, bo ch³opiska to by³y jeszcze czerstwe i pe³ne starczej werwy. A kiedy cienkusz by³ ju¿ na ukoñczeniu, a do rozplatania sprawy jeszcze daleko, wtenczas chwycili za g±siory z napitkiem szlachetniejszym. Wypijali moszcz wyle¿a³y przez lat wiele w piwnicach gospodarskich, miody co w ustach niebo otwiera³y, i starkê tak±, której moc tajemna uczyni³a jasno¶æ w g³owach. Gdy wiêc dobrze czuby rozgrzali, a¿ rozum sta³ siê giêtki i ¶mig³y jako wiatr, wydumali rozwi±zanie sprawy jedyne. Rzecz ca³± wy³uszczy³ Maciej Dzie¿a. Nale¿a³o mu siê to z urzêdu.
Gustaw A. £apszyñski
adres tego artyku³u: www.schwiebus.pl/articles.php?id=59 |