Gdy po traktacie wersalskim wiele po³¹czeù kolejowych okaza³o siê zbêdnych, w przypadku wa¿niejszych stref wymagaj¹cych regularnej komunikacji, czeœÌ linii skorygowano, przystosowuj¹c je do dalszej eksploatacji w obrêbie nowych, wschodnich granic terytorialnych Niemiec.

Przyk³adem mo¿e byÌ przywrócenie regularnego po³¹czenia kolejowego pomiêdzy Œwiebodzinem a Miêdzyrzeczem, pierwotnie (od czasu wybudowania ca³ej linii w 1885 roku) biegn¹cego przez Zb¹szyù. W zwi¹zku z nowym przebiegiem granic zaistnia³a potrzeba bezpoœredniego po³¹czenia linii Œwiebodzin-Zb¹szyù (miasto to znalaz³o siê na terenie Polski) oraz Zb¹szyù-Miêdzyrzecz. Wybudowano zatem nowy tor w kszta³cie ³uku, o d³ugoœci 1,3 km, dziêki któremu jad¹c ze Œwiebodzina do Miêdzyrzecza, nie trzeba by³o przekraczaÌ granicy polsko-niemieckiej.

Odnoga powsta³a na wysokoœci ma³ego budynku z czerwonej ceg³y, po³o¿onego 8,3 km od Szczaùca oraz 5,5 km od Zb¹szynia. Odleg³oœÌ do granicy paùstwa wynosi³a 4 km.

Z chwil¹ rozpoczêcia prac zwi¹zanych z nowopowstaj¹cym Zb¹szynkiem, po jego zachodniej stronie, tu¿ przy wspomnianym miejscu, pomiêdzy równorzêdnymi wówczas drogami prowadz¹cymi z D¹brówki do Chlastawy oraz Kosieczyna, utworzono ma³y peron, który pe³ni³ funkcjê przystanku osobowego "Kosieczyn". Umo¿liwia³ on pierwszym mieszkaùcom nowopowstaj¹cego osiedla kolejowego (Zb¹szynka) dojazd do powiatowego miasta Miêdzyrzecza. Poza peronem pasa¿erskim, tu¿ przy wspomnianym ma³ym budynku, utworzono równie¿, wa¿n¹ wtedy, czêœÌ towarow¹.

Poniewa¿ wspomniany odcinek g³ównego toru, powsta³ego ju¿ w 1870 roku, do lat dwudziestych by³ jeszcze szlakiem jednotorowym, budynek z czerwonej ceg³y spe³nia³ tu¿ po oddaniu magistralnej drogi kolejowej rolê posterunku "odstêpowego". Pierwotna jego rola, a¿ do chwili po³o¿enia drugiego toru, polega³a na obs³udze oddalonej o oko³o 2 km w kierunku zachodnim mijanki, dziêki której mog³y siê wymin¹Ì dwa jad¹ce z przeciwka poci¹gi.

Z chwil¹ po³o¿enia drugiego toru, rola wspominanego obiektu ograniczy³a siê jedynie do obs³ugi przejazdu na drodze D¹brówka - Kosieczyn, przeciêtej póŸniej Zb¹szynkiem, na której póŸniej po³o¿ono asfalt. Warto dodaÌ, ¿e droga ³¹cz¹ca D¹brówkê z Kosieczynem by³a wtedy równorzêdnej klasy, jak ta z D¹brówki do Chlastawy.

Z chwil¹ utworzenia po³¹czenia Szczaniec (Œwiebodzin) z Miêdzyrzeczem, ma³y ceglany budynek w dalszym ci¹gu by³ niezbêdny, rozpoczynaj¹c s³u¿bê jako posterunek odga³êŸny. Obs³ugiwa³ równie¿ inne nowo budowane rozjazdy, tymczasowo powsta³ej stacji.

Dalsze udoskonalenia wspomnianego obiektu oraz zagospodarowywanie przynale¿nego do niego gruntu trwa³o nadal, poniewa¿ materia³y budowlane, konieczne przy powstawaniu nowego dworca granicznego, wymaga³y miejsca umo¿liwiaj¹cego ich roz³adunek. Tak¹ rolê zacz¹³ spe³niaÌ przystanek "Kosieczyn", którego funkcja wbrew pozorom okaza³a siê bardzo wa¿n¹. Powsta³a tam rampa wy³adunkowa oraz tor bocznicowy, s³u¿¹cy do odstawiania wagonów ³adownych.

Pocz¹tkowo czêœÌ poci¹gów rozpoczyna³o oraz koùczy³o tutaj bieg, jeden nawet tu "nocowa³". PóŸniej wprowadzono uporz¹dkowany, regularny ruch pasa¿erski, gdzie relacja poci¹gów odbywa³a siê pomiêdzy Gorzowem a Œwiebodzinem. Z chwil¹ otwarcia stacji jeŸdzi³y tu trzy pary poci¹gów na dobê, w relacji Œwiebodzin - Gorzów oraz Œwiebodzin - Kosieczyn. W miarê doskonalenia rozk³adu jazdy ich iloœÌ zwiêkszono do 4 w relacji Œwiebodzin - Gorzów i z powrotem.

Odleg³oœÌ, pomiêdzy Œwiebodzinem a Gorzowem wynosi³a 90,9 km, a czas przejazdu zajmowa³ równe 4 godziny. Przejechanie 19,2 kilometrowego odcinka toru pomiêdzy Kosieczynem a Œwiebodzinem wymaga³o 33 minut. Odleg³oœÌ pomiêdzy Kosieczynem a Gorzowem (71,7 km) pokonywano w ci¹gu 3 godzin i 16 minut.

Z chwil¹ wybudowania Zb¹szynka, a wraz z nim czêœci osobowej, poci¹gi zaczê³y wje¿d¿aÌ bezpoœrednio na nowo oddany dworzec osobowy, co wi¹za³o siê z oddaniem do u¿ytku toru o d³ugoœci 3,2 km, ³¹cz¹cego liniê miêdzyrzeck¹ z nowo uruchomionym dworcem granicznym. Stacjê Kosieczyn zamkniêto, pozbawiaj¹c le¿¹ce obok niej tory jakiegokolwiek znaczenia kolejowego.

Warto dodaÌ, ¿e po³¹czenie z Miêdzyrzeczem mia³o trzy warianty: pocz¹wszy od bezpoœredniego, ze Zb¹szynia, póŸniej poprzez Kosieczyn, koùcz¹c na aktualnym do Zb¹szynka.

D³ugoœÌ toru pomiêdzy Zb¹szyniem a Miêdzyrzeczem wynosi³a 31,9 km, natomiast ze Œwiebodzina przez Kosieczyn dok³adnie 43,1 km. Obecnie d³ugoœÌ linii kolejowej ze Zb¹szynka do Miêdzyrzecza równa siê 30 km.

Poniewa¿ nowo powsta³y tor do Zb¹szynka przeci¹³ w poprzek, istniej¹cy ju¿, niepotrzebny stary nasyp berliùski, komunikacja wschód-zachód odbywa³a siê docelowo przez Zb¹szynek, a zbêdna tymczasowa stacja Kosieczyn, nie spe³nia³a ju¿ ¿adnej roli. Tory w jej obrêbie ca³kowicie zdemontowano, natomiast ma³y budynek z czerwonej ceg³y zaadoptowano na mieszkania. Nie przypuszczano wtedy, ¿e pozostanie on jedynym trwa³ym symbolem opisywanej wy¿ej "bia³ej plamy" lokalnego kolejnictwa.

PoniewaÂż stacja "Kosieczyn" istniaÂła jedynie przez 7 lat, jej waÂżna rola, z powodu skoncentrowania uwagi na powstajÂącym ZbÂąszynku oraz wojny, zostaÂła pominiĂŞta we wszelkich opracowaniach, natomiast przez byÂłych mieszkaĂącĂłw ZbÂąszynka zapomniana.

Dworzec z horroru

Na dworcu kolejowym czas dawno stan¹³. Wszystko jak za komunizmu... - To wstyd dla naszego miasta - mówi¹ ludzie.

MiĂŞdzynarodowa stacja. Kilka razy dziennie zatrzymujÂą siĂŞ tu pociÂągi jadÂące do Frankfurtu oraz eurocity do Berlina. I z powrotem. - PÂłonĂŞ ze wstydu, gdy muszĂŞ tu przychodziĂŚ - mĂłwi pani Helena. - Do czego to podobne, Âżeby w XXI wieku coÂś takiego jeszcze straszyÂło! Od 40 lat nic siĂŞ tu nie robi! Jak byÂło za komuny, tak jest i teraz!
Pani Helena czeka na znajomÂą z Poznania. Jej koleÂżanka juÂż nie pyta, dlaczego dworzec przypomina ponury dom z horroru. - Nie pyta, bo ja nie potrafiĂŞ odpowiedzieĂŚ, dlaczego tak jest - mĂłwi starsza pani.

ByÂło przytulnie

Brzydka, bura elewacja z ceg³y. Okropne metalowe i powyginane drzwi. Przed wejœciem b³oto i ka³u¿e. Poczekalnia, w której zimno i nieprzyjemnie. ¯ó³tawe i bordowe œciany pokryte napisami. Betonowa, nierówna posadzka, po której gdzieniegdzie walaj¹ siê papiery. - Nikt o to nie dba - wzdycha kasjerka. W kasie pracuje od 26 lat. Pamiêta dworzec przytulny, ciep³y i z barem. - Nigdy nie by³o tu ³adnie, ale teraz jest tragicznie - mówi. Przytulny dworzec pamiêta tak¿e Jerzy Wróbel z Wilkowa. Czêsto tu przyje¿d¿a³. - Ubikacje by³y na miejscu - wspomina. - Herbatkê mo¿na by³o wypiÌ...A teraz strach wieczorami przysi¹œÌ.
W miejscu, gdzie kiedyÂś byÂł bar, J. WrĂłbel prowadzi teraz sklep ze starociami. Zimno tu i nieprzyjemnie. Jak w caÂłym budynku. - Jest tu koszmarnie, ale mnie to nie obchodzi, bo ja nie stÂąd - wzrusza ramionami Darek z Gubina. Co innego StanisÂław GĂłrniak. Do ÂŚwiebodzina przyjechaÂł 17 lat temu. CzĂŞsto korzysta z kolei. - Nie lubiĂŞ tego dworca - przyznaje. - I boli mnie, Âże tak tu brzydko.

ZwykÂłe niechlujstwo

Dworzec naleÂży do centrali PKP SA w Poznaniu. Odpowiedzialna za zarzÂądzanie jest MaÂłgorzata Adamiec. WidziaÂła budynek w ÂŚwiebodzinie. I przyznaje, Âże budzi nieprzyjemne doznania. - Ale nie mamy pieniĂŞdzy na remont - mĂłwi. MoÂże w przyszÂłoÂści... W zeszÂłym roku udaÂło siĂŞ jedynie odmalowaĂŚ poczekalniĂŞ.
M. Adamiec uwaÂża, Âże dobrym rozwiÂązaniem byÂłaby wspĂłlna inwestycja z gminÂą. Kilka lat temu PKP zwrĂłciÂło siĂŞ z takÂą propozycjÂą. - Ale odzewu Âżadnego nie ma do dziÂś - twierdzi. Burmistrz Dariusz Bekisz wie, Âże dworzec nie jest dobrÂą wizytĂłwkÂą miasta. Wstydzi siĂŞ, ale bezradnie rozkÂłada rĂŞce. - Nic zrobiĂŚ nie moÂżemy - tÂłumaczy. - Bo to nie nasz obiekt. To tak, jakby gmina daÂła pieniÂądze na remont prywatnego domu. Dworzec jest paskudny, ale tylko dobra wola wÂłaÂściciela moÂże poprawiĂŚ jego wyglÂąd.
RafaÂł Wdowczyk w ÂŚwiebodzinie jest przejazdem. JeÂździ po Europie, ale takiego dworca nigdzie nie widziaÂł. - To zwykÂłe niechlujstwo - uwaÂża. W Kaliszu, gdzie mieszka, dworzec wyremontowano kilka lat temu. - Jest zadbany i bardzo Âładny - chwali. - WiĂŞc jak siĂŞ chce, to wszystko moÂżna zrobiĂŚ. Tutaj tych chĂŞci brakuje.

PKP remontuje dworce, by przyci¹gn¹Ì inwestorów

W ca³ym województwie lubuskim mo¿na wynaj¹Ì, wydzier¿awiÌ lub kupiÌ 82 obiekty kolejowe

Polskie Koleje Paùstwowe zaczynaj¹ pozbywaÌ siê swoich nieruchomoœci. W ca³ej Polsce chce sprzedaÌ lub wynaj¹Ì ponad 2200 obiektów, a w naszym województwie - 82. Oferty dotycz¹ g³ównie magazynów, warsztatów, biur, gara¿y, które w wiêkszoœci s¹ do wynajêcia. Ale mo¿na te¿ wynaj¹Ì czêœÌ dworca kolejowego. Tak jest m.in. w Zielonej Górze, gdzie dworzec ju¿ jest remontowany, by poprawiÌ jego atrakcyjnoœÌ, a przez to przyci¹gn¹Ì inwestorów i na nim zarobiÌ. PKP w³o¿y co najmniej 2 mln z³ w ocieplenie budynku, zmianê elewacji, ogrzewania, wentylacji i posadzki wewn¹trz budynku. Jak twierdzi Ryszard Pluciùski, dyrektor oddzia³u PKP Dworce Kolejowe w Poznaniu, ju¿ s¹ chêtni, by na parterze zrobiÌ kawiarenkê po³¹czon¹ z poczekalni¹. - Jeszcze na piêtrze jest 367 m kw. wolnej przestrzeni do zagospodarowania, ale nie ma na ni¹ chêtnych. Zrobimy z tego czêœÌ administracyjn¹, gdzie przenios¹ siê pracownicy ró¿nych spó³ek PKP, a te obiekty, które zajmuj¹ teraz bêdê móg³ sprzedaÌ na wolnym rynku i zarobiê - mówi Pluciùski. Jak zapewnia, w przysz³ym roku zacznie siê te¿ remont gorzowskiego dworca, by i tamten obiekt zacz¹³ ¿yÌ.

PKP zamierza te¿ czêœÌ swoich nieruchomoœci sprzedaÌ. G³ównie s¹ to grunty niezabudowane. Najwiêcej takiej ziemi jest w ¯arach, ¯aganiu, Nowej Soli, Bytomiu Odrzaùskim czy Lubsku. W Zielonej Górze do kupienia jest dzia³ka o powierzchni ponad 4 tys. m kw., niedaleko ronda przy ul. Batorego. Kiedyœ by³a tam stacja paliw PKP i pompownia.

Jak mówi Grzegorz Tomaszewski z PKP Nieruchomoœci, obecne oferty obejmuj¹ zaledwie ok. 30 proc. wszystkich budynków czy gruntów, którymi dysponuje PKP. - Nie wszystkie maj¹ jednak uregulowan¹ sytuacjê prawn¹ albo po prostu inne spó³ki PKP s¹ nimi zainteresowane, a one maj¹ pierwszeùstwo. Ale ca³y czas przygotowujemy kolejne oferty - t³umaczy Tomaszewki.

PKP SA ma 93 tys. dziaÂłek gruntowych o ogĂłlnej powierzchni 109 tys. ha oraz ponad 43 tys. budynkĂłw o ogĂłlnej powierzchni uÂżytkowej 6 mln m kw. WÂśrĂłd nieruchomoÂści jest ponad 3200 budynkĂłw dworcowych, w tym blisko 1700, ktĂłre nadal funkcjÂą jako dworce.

A co z naszym dworcem??

SprzÂątanie przy torach

Czy nasze dworce musz¹ wygl¹daÌ jak meliny? Kilka z nich ma szansê na remonty, ale wiêkszoœÌ trzeba sprzedaÌ. Tylko na kupno brakuje chêtnych.

Teraz za 1,5 mln z³ remontowany jest dworzec w Zielonej Górze. Zostanie ocieplony i dostanie now¹ elewacjê. Po wymianie centralnego ogrzewania zmieni siê te¿ zupe³nie jego wnêtrze. To jeden z wiêkszych dworców w regionie, ale od lat dzia³a w nim tylko kilka kiosków z pras¹ i napojami. - Szukaliœmy chêtnych do dzia³alnoœci gastronomicznej i handlowej, ale nikt nie zg³osi³ siê - mówi Witold Rogala, dyrektor ds. inwestycji oddzia³u spó³ki PKP Dworce Kolejowe w Poznaniu. Firma zajmuje siê najwiêkszymi tego typu obiektami w Polsce. W przysz³ym roku odnowiony bêdzie te¿ dworzec w Gorzowie Wlkp.

Gminy wolÂą podatki

Prawdziwy problem jest z ma³ymi dworcami. W regionie jest ich a¿ 167, a dzia³aj¹ tylko 43. WiêkszoœÌ nieczynnych to ruina, ale w rejestrach kolejowych s¹ wci¹¿ wpisane. - Dopóki minister transportu nie zlikwiduje linii, to budynków nie mo¿emy ani sprzedaÌ, ani przekazaÌ. Mimo ¿e poci¹gi nie je¿d¿¹ od 20 lat - wyjaœnia Roman Nowacki, zastêpca dyrektora poznaùskiego oddzia³u spó³ki Zak³adu Gospodarki Nieruchomoœciami, która jest w³aœcicielem ma³ych dworców. Minister zlikwidowa³ formalnie linie: Sulechów - Konotop, Sulechow - Œwiebodzin, Przemków - Ko¿uchów, Sieniawa ¯arska - Jasieù, Gorzów - Chyrzyna. Wszystkie obiekty dworcowe przy tych trasach trafi¹ do gmin lub zostan¹ sprzedane. Samorz¹dy nie chcê ich przejmowaÌ, np. za niezap³acone podatki. Wol¹ gotówkê. Zak³ad rozes³a³ 22 oferty, a zainteresowanych nieruchomoœciami jest tylko dziewiêciu wójtów lub burmistrzów. Na w³aœcicieli czeka prawie sto budynków!

Kilka pod mÂłotek

Co stanie siê z dworcami przy czynnych liniach? Niektóre z nich, np. w Lutolu Suchym, Budachowie, Sulechowie, Wschowie czy Bytomiu Odrzaùskim zostan¹ odmalowane. Kilka dworców, m.in. w Szprotawie PKP sprzeda. Na ten akurat s¹ ju¿ chêtni. Ale Miros³awa Kierkus z Przychodni Lekarskiej Medicus, która wspó³dzier¿awi budynek dworca zastrzega: -Jesteœmy gotowi wykupiÌ budynek, ale pod warunkiem, ¿e zaproponuje nam siê przyzwoit¹ cenê i policzy wydatki, które ju¿ ponieœliœmy. Tylko w moim przypadku wynios³y ponad 70 tys. z³. Mocno zmieni siê te¿ budynek dworca w ¯arach. Ma byÌ gruntownie odnowiony. - Dworce przestan¹ szpeciÌ. Nie zrobimy tego jednak w rok czy dwa - mówi Nowacki.

BĂŞdzie wiĂŞcej pociÂągĂłw

Ju¿ w tym roku miêdzy Berlinem a Poznaniem pojedzie regionalny ekspres. Przybêdzie te¿ w regionie kilka po³¹czeù. Miêdzy innymi na trasie Zielona Góra - Szczecin.

Trzy województwa: lubuskie, zachodniopomorskie i wielkopolskie zaczê³y wspó³pracê, aby usprawniÌ komunikacjê kolejow¹ na swoim terenie. Ma byÌ ona tak zorganizowana, aby pasa¿er móg³ p³ynnie podró¿owaÌ po tym terenie, a nie tylko doje¿d¿aÌ do stacji granicznych i czekaÌ godzinami na kolejny poci¹g. I tak nowoœci¹ bêdzie od tego roku poci¹g z Poznania do Berlina, który w Lubuskiem pojedzie przez Zb¹szynek, Œwiebodzin i Rzepin. Na bilet wykupiony w Poznaniu bêdzie mo¿na w stolicy Niemiec korzystaÌ za darmo z komunikacji miejskiej. Trwaj¹ rozmowy, czy bilet o takich uprawnieniach bêdzie mo¿na kupiÌ te¿ na lubuskich stacjach.
Ju¿ w tym roku na wielu trasach, m.in. Zielona Góra - Kostrzyn - Szczecin, Kostrzyn - Gorzów - Krzy¿ czy Zb¹szyù - Zb¹szynek zaczn¹ jeŸdziÌ nowe szynobusy. Planuje siê te¿ odtworzenie po³¹czenia ¯ary - G³ogów oraz ¯ary - Wêgliniec.
W województwach trwaj¹ te¿ rozmowy o utworzeniu nowych spó³ek przewozowych, które mog³yby zast¹piÌ PKP. G³ównym powodem s¹ zbyt wygórowane ¿¹dania finansowe kolejarzy za œwiadczone us³ugi. Najbardziej zaawansowany jest w tym Poznaù. ByÌ mo¿e miejsce PKP zajmie tam niemiecki przewoŸnik Deutche Ban.

BĂŞdÂą remontowaĂŚ linie kolejowe

Lubuscy kolejarze szykujÂą siĂŞ do duÂżych remontĂłw linii kolejowych w caÂłym regionie.

Wiadomo, ¿e w 2007 roku na naprawê torów lubuski oddzia³ Polskich Linii Kolejowych wyda niemal dwa razy wiêcej pieniêdzy ni¿ w tym roku. Jak mówi Jolanta Soboczyùska z zak³adu PLK w Zielonej Górze, najwiêcej prac wykonanych zostanie na tzw. "Odrzance", która do 2013 roku ma siê staÌ g³ówn¹ tras¹ ekspresow¹ ze Œwinoujœcia do Wroc³awia.

Polskie Linie Kolejowe chc¹ tak¿e naprawiÌ tory na odcinku Zielona Góra - Poznaù, tak aby je¿d¿¹ce t¹ tras¹ poci¹gi mog³y jeŸdziÌ szybciej ni¿ 80 km/h. W przysz³ym roku niezbêdne prace modernizacyjne prowadzone te¿ bêd¹ na lubuskim odcinku trasy Warszawa - Kunowice, g³ównie na stacjach w Œwiebodzinie i Zb¹szyniu.

Oprócz zaplanowanych remontów PLK zastanawia siê tak¿e nad budow¹ kolejowej obwodnicy Czerwieùska, o co zabiegaj¹ od d³u¿szego czasu w³adze samorz¹dowe województwa lubuskiego. Wybudowanie kilkunastokilometrowego torowiska pozwoli skróciÌ czas przejazdu na trasie Zielona Góra - Poznaù co najmniej o pó³ godziny.

Do pracy i szkoÂły na pieszo?!

A¿ dwadzieœcia dwa poci¹gi mog¹ znikn¹Ì od 1 lutego z rozk³adu jazdy. Czarn¹ listê poda³y Lubuskie Zak³ady Przewozów Regionalnych. M.in. niektóre po³¹czenia maj¹ byÌ zlikwidowane na trasie Zb¹szynek - Rzepin.

Jest to efekt sporu miêdzy lubuskimi kolejarzami a urzêdem marsza³kowskim. Posz³o o pieni¹dze. Jeszcze w grudniu minionego roku w rozk³adzie figurowa³o 130 po³¹czeù kolejowych w województwie. Od lutego mo¿e ich byÌ znacznie mniej.

Realna groŸba likwidacji poci¹gów wisi te¿ nad doje¿d¿aj¹cymi do pracy i szkó³ mieszkaùcami naszego powiatu, który le¿y na objêtej ciêciami linii Zb¹szynek - Rzepin.

- Osoby z PKP siedz¹ce za biurkami s¹ chyba niedoinformowane. £atwo jest jednym machniêciem d³ugopisu skreœliÌ po³¹czenia, które dla wielu ludzi i uczniów s¹ "byÌ albo nie byÌ" - mówi Urszula Florczak, mieszkanka Toporowa, doje¿d¿aj¹ca do pracy w Œwiebodzinie i jednoczeœnie radna gminna. - Przecie¿ tymi poci¹gami nie jeŸdzi kilkanaœcie osób, ale kilkaset, w tym kilkudziesiêciu uczniów.

W ostatnich latach na terenie ÂŚwiebodzina powstaÂły nowe miejsca pracy. Ludzie mogÂą zarabiaĂŚ, utrzymaĂŚ rodziny. - Dla nich dobry dojazd jest rĂłwnie waÂżny jak sama praca - dodaje. Takie osoby nie mogÂą liczyĂŚ teÂż w razie czego na autobusy, ktĂłrych po prostu nie ma, lub ich przyjazdy i odjazdy sÂą nie dopasowane do godzin pracy czy nauki.

U. Florczak wraz z innymi doje¿d¿aj¹cymi zebra³a 229 podpisów, które wraz z protestem zostan¹ przes³ane do marsza³ka województwa lubuskiego Krzysztofa Szymaùskiego. - To s¹ podpisy osób doje¿d¿aj¹cych z Toporowa i Kosobudza. Wkrótce tak¹ sam¹ akcjê przeprowadz¹ mieszkaùcy Torzymia - wyjaœnia. - Najbardziej chodzi nam o m³odzie¿, o uczniów, którzy doje¿d¿aj¹ do szkó³. Doroœli, którzy doje¿d¿aj¹ do pracy œwiadomie siê zdecydowali na takie rozwi¹zanie. Tylko dlaczego cierpieÌ maj¹ na tym m³odzi ludzie, którzy dopiero zaczynaj¹ wchodziÌ w doros³oœÌ? - pyta.

Mieszkaùcy Toporowa nie mog¹ siê pogodziÌ z utrat¹ poci¹gu relacji Rzepin - Zb¹szynek, który z ich miejscowoœci odje¿d¿a kilka minut po siódmej. - To po³¹czenie by³o bardzo dobre, tak, ¿e ka¿dy móg³ zd¹¿yÌ na zajêcia lub do pracy - mówi Florczak. Wyjaœnia, ¿e wraz z chwil¹ wycofania po³¹czenia uczniowie i doroœli bêd¹ musieli korzystaÌ z poci¹gu, który z Toporowa wyje¿d¿a ju¿ o godz. 5.50. - Co taka m³odzie¿ ma robiÌ w Œwiebodzinie przez dwie godziny i to jeszcze rano - zastanawia siê U. Florczak. - Zw³aszcza, ¿e z powrotem do domu wyje¿d¿aj¹ dopiero przed pi¹t¹ po po³udniu, czyli nie tak od razu po lekcjach.

- Problem doje¿d¿aj¹cych uczniów nie jest mi obcy - mówi z kolei Wanda Ziêba, dyrektor Zespo³u Szkó³ Technicznych w Œwiebodzinie. Przyznaje, ¿e nie rozumie motywów, jakimi kieruje siê PKP. - W naszej szkole ponad 30 procent uczniów to osoby doje¿d¿aj¹ce - wyjaœnia.

W. Ziêba t³umaczy, ¿e jej szko³a robi co tylko mo¿e by u³atwiÌ ¿ycie doje¿d¿aj¹cym uczniom. - Zaczynamy lekcje celowo 10 - 15 min. po ósmej, szko³a jest otwarta ju¿ od samego rana, ale to i tak na niewiele siê zdaje. Trudno jest realizowaÌ za³o¿enia szko³y, jeœli wielu uczniów musi siê wczeœniej zwolniÌ z lekcji by zd¹¿yÌ na transport do domu. Tacy doje¿d¿aj¹cy uczniowie nie mog¹ w pe³ni korzystaÌ z oferty zajêÌ pozalekcyjnych oferowanych przez szko³ê - wyjaœnia dyrektorka. Twierdzi, ¿e bez wahania podpisa³aby siê pod protestem mieszkaùców. - Utrudnianie dojazdów szkodzi przede wszystkim uczniom. To ma siê nijak do wyrównywania szans np. m³odzie¿y wiejskiej pozbawionej mo¿liwoœci uczestniczenia w zajêciach.

- Ja ju¿ nawet nie mam si³ ¿eby to komentowaÌ - mówi Jolanta Waszczuk, dyrektor Œwiebodziùskiego Oœrodka Szkolno-Wychowawczego. - Poczynania kolei mo¿na przyrównaÌ do absurdu. Jak mo¿na uderzaÌ w taki sposób w najbardziej potrzebuj¹cych, a takimi s¹ nasi uczniowie - denerwuje siê. - Najpierw mieliœmy k³opoty z konduktorami, którzy wyrzucali naszych uczniów z poci¹gów, a teraz dowiadujê siê o wycofaniu czêœci po³¹czeù.

W SOS-W uczy siê kilkudziesiêciu uczniów z miejscowoœci po³o¿onych na trasie poci¹gum m.in. z Rzepina, S³ubic, Boczowa, Toporowa, Zb¹szynka. - Nasza szko³a jest czynna od godz. 7.00 rano. Uczniowie mog¹ skorzystaÌ ze œwietlicy. Jednak nie widzê mo¿liwoœci otworzenia szko³y ju¿ o godz. 6.00, a wszystko na to wskazuje, ¿e o tej godzinie bêd¹ ju¿ pierwsi uczniowie. Nie mogê przymusiÌ nauczycieli, by o tej porze zaczynali pracê - t³umaczy J. Waszczuk. W ramach szkó³ dzia³a internat, w którym nie ma ju¿ miejsc. - Internat jest rozwi¹zaniem po³owicznym. Przecie¿ dziecko z miejscowoœci pod Œwiebodzinem nie zamieszka w nim, bo najczêœciej jego rodziców nie staÌ na to - mówi dyrektorka. - Na pewno bêdê interweniowa³a w PKP - obiecuje. - Taka sytuacja jest nienormalna.

Kasowanie po³¹czeù jest efektem sporu urzêdu marsza³kowskiego z lubuskimi kolejarzami. PKP chcia³y dostaÌ ponad 24 mln z³, ale w³adze samorz¹dowe umieœci³y w bud¿ecie kwotê mniejsz¹ o 4 mln. W wypowiedzi udzielonej "Gazecie Wyborczej" Grzegorz Dwojak, dyrektor Lubuskich Przewozów Regionalnych powiedzia³: - Nie jesteœmy w stanie utrzymaÌ wszystkich linii. Nasze koszty i tak ju¿ zmniejszyliœmy, choÌby redukuj¹c zatrudnienie. Jednak ciêcie po³¹czeù jest konieczne. Doda³, ¿e zlikwidowane mog¹ byÌ tylko po³¹czenia w regionie.

Ze s³ów pracowników kolei wynika, ¿e kierowali siê prostymi zasadami gospodarki tj. wykreœlili najmniej ob³o¿one po³¹czenia. Na tej operacji PKP zarobi 4 mln z³. W wykazie poci¹gów zagro¿onych likwidacj¹ s¹ jednak pewne niedoci¹gniêcia. DziesiêÌ po³¹czeù, które zostan¹ usuniête z rozk³adu s¹ obs³ugiwane przez szynobusy, a przecie¿ powszechnie wiadomo, ¿e szynobus jest dwukrotnie taùszy od typowego sk³adu.

PKP nie zlikwidowa³o po³¹czeù

Na razie. Od pierwszego lutego mia³y znikn¹Ì z rozk³adu poci¹gi, którymi doje¿d¿aj¹ do szkó³ i do pracy dziesi¹tki mieszkaùców naszego powiatu. PKP wycofa³o siê ze swoich planów, choÌ nie oby³o siê bez zrozumia³ych protestów podró¿nych. RadoœÌ mo¿e byÌ jednak przedwczesna. Po³¹czenia maj¹ byÌ zachowane do koùca lutego. Co dalej? Wszystko zale¿y od rozmów w³adz wojewódzkich z kolejarzami.

Jak na razie, uczniowie nie bêd¹ musieli wiêc wstawaÌ w nocy lub nad ranem, by pierwszym porannym po³¹czeniem byÌ w szkole ju¿ na dwie godziny przed rozpoczêciem zajêÌ.

Pod koniec stycznia PKP zapowiedzia³o, ¿e zlikwiduje 22 po³¹czenia regionalne w ca³ym województwie. Wszystko dlatego, ¿e wed³ug kolejarzy Urz¹d Marsza³kowski daje za ma³o pieniêdzy na dofinansowanie poci¹gów. W bud¿ecie samorz¹du zapisano na kolej 20 mln z³, a kolejarze ¿¹dali o 5 mln z³ wiêcej.

Najwiêcej emocji wzbudzi³y plany likwidacji porannych poci¹gów, którymi m³odzie¿ doje¿d¿a³a do szkó³ na trasie Zb¹szynek - Rzepin i z powrotem, Zb¹szynek - Zielona Góra i z powrotem oraz ranne po³¹czenie na trasie Rzepin - Zielona Góra.

Przeciwko likwidacji po³¹czeù zbierano podpisy pod listami protestacyjnymi. Zbierano je miêdzy innymi w Toporowie oraz Torzymiu. Wszêdzie dzia³ania PKP budzi³y protest oraz niepokój.

Do protestuj¹cych do³¹czali siê te¿ pracodawcy, media i dyrektorzy szkó³. Ci ostatni szczerze martwili siê o swoich uczniów. - Nie rozumiem intencji kolejarzy. To wszystko bêdzie tylko i wy³¹cznie na szkodê naszych uczniów - mówi³a naszej gazecie Wanda Ziêba, dyrektor Zespo³u Szkó³ Technicznych w Œwiebodzinie. Tak samo zaniepokojona by³a Jolanta Waszczuk, dyrektor œwiebodziùskiego Oœrodka Szkolno-Wychowawczego.

Z propozycjami kolejarzy nie zgadza³o siê równie¿ Starostwo Powiatowe w Œwiebodzinie. Z ramienia powiatu spraw¹ likwidowanych poci¹gów zajmowa³y siê: wicestarosta Jolanta Starzewska i radna Urszula Miara. - Zauwa¿y³yœmy, ¿e poci¹gi, które mia³y zostaÌ zlikwidowane zosta³y wskazane przez kolejarzy bez jakichkolwiek konsultacji - mówi U. Miara. - Wydaje mi siê, ¿e PKP nie przemyœla³o do koùca swojej decyzji i w swych poczynaniach kierowa³o siê raczej impulsem ni¿ rzeczywistym dzia³aniem, maj¹cym na celu znalezienie oszczêdnoœci. Nie wiedzieli, a mo¿e nie chcieli wiedzieÌ, ¿e tymi poci¹gami jeŸdzi kilkaset osób dziennie i brak tych po³¹czeù by³by dla nich tragedi¹ - wyjaœnia radna.

Wspólny protest zakoùczy³ siê sukcesem, choÌ po³owicznym. Wprawdzie kolejarze zachowaj¹ w rozk³adzie cztery poci¹gi, którymi jeŸdzi g³ównie m³odzie¿, ale szukaj¹c oszczêdnoœci zlikwiduj¹ szeœÌ innych po³¹czeù. W PKP t³umacz¹, ¿e odst¹piono od skreœlenia po³¹czeù, z których korzysta doje¿d¿aj¹ca do szkó³ m³odzie¿, ale utrzymanie tych czterech poci¹gów bêdzie bardziej kosztowne, ni¿ skreœlenie szeœciu. Dlatego kolejarze nadal bêd¹ szukaÌ oszczêdnoœci.

- Na chwilê obecn¹ poci¹gi, które mia³y zostaÌ zlikwidowane, bêd¹ jeŸdziÌ do koùca lutego - mówi Edward Fedko, radny sejmiku wojewódzkiego. - Ca³y czas trwaj¹ rozmowy z kolejarzami na temat dra¿liwych po³¹czeù. Fedko uwa¿a, ¿e postawa PKP jest form¹ szanta¿u wobec w³adz województwa. - Odbywa siê to na zasadzie: nie dacie nam wiêcej pieniêdzy, my wam zlikwidujemy po³¹czenia. I to od razu te najbardziej potrzebne - t³umaczy.

Edward Fedko z³o¿y³ interpelacjê do zarz¹du województwa, które z kolejarzami prowadzi negocjacje. Czeka na odpowiedŸ. - Mam nadziejê, ¿e sprawê dalszego kursowania poci¹gów uda siê za³atwiÌ i ca³kowicie rozumiem niepokój mieszkaùców zagro¿onych likwidacj¹ po³¹czeù - mówi.

- Tak czy siak cieszĂŞ siĂŞ, Âże udaÂło nam siĂŞ wywalczyĂŚ utrzymanie pociÂągĂłw. Nie od dziÂś wiadomo, Âże w jednoÂści siÂła - mĂłwi Urszula Florczyk, radna z Toporowa, pracujÂąca w ÂŚwiebodzinie, ktĂłra zbieraÂła podpisy pod protestem wÂśrĂłd mieszkaĂącĂłw swojej miejscowoÂści i Kosobudza. - Akcja zbierania podpisĂłw, dziaÂłania starostwa, mediĂłw. To wszystko musiaÂło zakoĂączyĂŚ siĂŞ powodzeniem i chcĂŞ wierzyĂŚ, Âże pociÂągi bĂŞdÂą jeÂździĂŚ dalej - dodaje.

Kolejne zmiany w rozk³adzie jazdy poci¹gów czekaj¹ nas jeszcze w tym pó³roczu przed wakacjami.