Dwa lata temu, wiosną 2010 roku zaproponowałem moim koleżankom i kolegom z Akcji Katolickiej, by kwotę ponad 1000 zł pozostałą po postawieniu nagrobków księży: Bogusława Trochy i Benedykta Pacygi przeznaczyć na odnowienie miejsca pochówku sióstr zakonnych. Akceptacja była oczywista, bo miejsce to wymagało pilnie zagospodarowania i remontu, a fakt, iż siostry tam spoczywające należały do wspólnoty parafii św. Michała Archanioła obligował nas parafian do podjęcia trudu renowacji.
Gmina Świebodzin, jako właściciel cmentarza, zgodziła się na zaproponowany przez nas zakres prac remontowych ofiarowując kostkę granitową.
Aby, groby niemieckich sióstr nie pozostawały nadal bezimienne, postanowiliśmy odnaleźć ich dane osobowe tj., imiona, nazwiska oraz daty urodzin i śmierci.
Z opowiadań wiedzieliśmy, że należały do zgromadzenia Sióstr Boromeuszek i zostały zamordowane po wkroczeniu wojsk radzieckich do Świebodzina w 1945 roku.
Proboszcz Benedykt Pacyga sugerował przed laty, iż mogły zginąć męczeńsko.
O pomoc w odnalezieniu danych osobowych niezbędnych do umieszczenia na projektowanej tablicy pamiątkowej zwróciliśmy się do zakonu Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy oraz do Muzeum Regionalnego w Świebodzinie.
W efekcie, parę miesięcy później, otrzymaliśmy krótkie, lecz wymowne, informacje z Trzebnicy. Potwierdziły one przypuszczenia o męczeńskiej śmierci sześciu Sióstr Boromeuszek w dniach 3.02. – 9.02.1945 roku. Nazwiska niektórych sióstr wskazywały na polskie korzenie. Liczba sióstr, które zginęły nie odpowiadała liczbie krzyży w miejscu pochówku, ale wkrótce okazało się, że jedna z sióstr spoczywa wspólnie z pochowaną w roku 1990 Siostrą Dominiką Cybulską.
Po niedługim czasie, Muzeum w Świebodzinie odnalazło we Wrocławiu i przekazało nam kopię spisanych po niemiecku, zebranych i opublikowanych w roku 1955 przez dr. Kapsa relacji pt. „Martyrologia Kobiet na Dolnym Śląsku podczas II W.Ś.”. Po przetłumaczeniu i zapoznaniu się z rozdziałami opisującymi szeroko losy sióstr zakonnych w Świebodzinie, zdaliśmy sobie sprawę, iż odkrywamy skrywaną w archiwach i cmentarnej ziemi tajemnicę wielkiej wiary i bohaterstwa, tajemnicę zwycięstwa nad śmiercią sześciu Sióstr Boromeuszek.
Skrywaną długie lata, bo niewygodną dla oprawców, naszych sojuszników i niebezpieczną do 1989 roku dla nas Polaków.
Czując niedosyt i poszukując odpowiedzi na rodzące się pytania wysłałem list do Kongregacji Sióstr Boromeuszek wyjaśniając intencje, z prośbą o udostępnienie wszystkich materiałów dotyczących zamordowanych Sióstr tj. zdjęć, listów, relacji świadków oraz życiorysów.
Chęć poznania całej prawdy, potęgował fakt kanonizacji 24 września 2011 r., pięciu sióstr zakonnych, które zginęły w podobnych okolicznościach w Serbii 15 grudnia 1941 r.
W międzyczasie uważając, że nie można czegokolwiek zaniedbać przeszukałem cały zasób archiwalny Księdza Janika. Żadnej informacji, oprócz daty śmierci Sióstr Edmary i Lybii 03-09.02.1945 r.) zapisanych w notesie ze zgonami nie znalazłem.
Na odpowiedź z Trzebnicy nie musiałem długo czekać. Otrzymałem krótkie życiorysy, zdjęcie z 1947 roku, spis Sióstr w Świebodzinie z 1941, oraz listy i relacje naocznych świadków tragicznych wydarzeń.
Opisane w nich bestialstwa, tragedie i wszechobecne zło, oraz szlachetność, heroizm bezgraniczne umiłowanie Boga i w końcu męczeńska śmierć Sióstr nie pozwalają przejść obok tych wydarzeń i obok Ich grobów obojętnie. Zmuszają do zastanowienia; kto zwyciężył? Kto jest naszym bratem i siostrą? Jak do tego doszło? Czy, aby świat nie zmierza do ponownego panowania szatana na ziemi?
Mając już wszystkie informacje i znając prawdę o życiu i śmierci szlachetnych Sióstr postanowiliśmy ustawić okazałą płytę kamienną. Niech ta płyta, nasza troska o miejsce pochówku i modlitwy będą wyrazem naszej pamięci, szacunku i czci dla Sióstr Męczenniczek.
Kto wie czy to nie Ich wstawiennictwu u Boga nie zawdzięczamy, iż Świebodzin omijają poważne klęski.
W każdym bądź razie zasługują, by być naszymi, świebodzińskimi patronkami – jednymi z najszlachetniejszych wśród nieżyjących, spoczywających na świebodzińskim cmentarzu.
Zapraszam do zapoznania się z historią ostatnich dni życia i śmierci, zamordowanych w Świebodzinie w lutym 1945 roku przez żołnierzy armii czerwonej, Sióstr Boromeuszek.
Prezes Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej
przy parafii p.w. Św. Michała Archanioła w Świebodzinie
Ryszard Łotarewicz