ciachu

forum admin postów: 823
|
14 Grudnia 2005
Puste obietnice
Po kilku dniach śledztwa ustaliliśmy, gdzie znajduje się wniosek o dofinansowanie budowy drogi szybkiego ruchu S3. Trzymają go w szufladzie urzędnicy ministerstwa transportu.
W sobotę 26 listopada premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas wizyty w Gorzowie zapewnił, że droga szybkiego ruchu S3 będzie dla jego rządu priorytetem, a więc jej budowa jest niezagrożona. Trasa ma prowadzić od Szczecina, przez Gorzów Wlkp. do Zielonej Góry i do granicy z Czechami.
Co nam grozi
Droga ma decydujące znaczenie dla rozwoju regionu, bo będzie najszybszym szlakiem łączącym północ z południem. Połączy też autostrady A2 i A18, które przecinają województwo na linii wschód-zachód. Aby S3 powstała, potrzebne są pieniądze z Unii. Ale wniosek o dofinansowanie do dziś nie został wysłany do Brukseli.
Premier obiecuje trasę, nie wie jednak co robią jego podwładni. - Zaliczenie S3 do priorytetów może okazać się pustą obietnicą, jeśli ministerstwa nadal będą zwlekały z wysłaniem do Komisji Europejskiej wniosku o dofinansowanie budowy tej trasy - komentuje poseł Europarlamentu z naszego województwa prof. Bogusław Liberadzki. - Zagrożenie jest tym większe, że fundusze z Unii dla Polski mogą być mniejsze na najbliższe lata i w pierwszej kolejności będą finansowane te inwestycje, na które już wcześniej przydzielono pieniądze. A S3 w tej grupie nie ma.
Kto teraz zawalił?
W połowie listopada wiceminister gospodarki Krystyna Gurbiel zapewniała nas, że dokumenty są już skompletowane i lada dzień trafią do Brukseli. Ale minister Gurbiel została odwołana, a wniosek do Brukseli nie dotarł. Gdzie jest?
- U nas go nie ma - mówi rzecznik prasowa ministerstwa gospodarki Agnieszka Jankowska. Dzwonimy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - 14 listopada wysłaliśmy dokumenty do Ministerstwa Infrastruktury - mówi rzecznik dyrekcji Andrzej Maciejewski. - Ale ono już nie istnieje, zostało podzielone między resorty transportu i rozwoju regionalnego. Tylko nie wiem, które z nich ma zająć się wnioskiem.
Niełatwo było to ustalić. Urzędy zajęte są własną organizacją. Po kilku dniach rozmów telefonicznych, maili wiemy, że dokumenty są w Ministerstwie Transportu i Budownictwa, w departamencie finansowania infrastruktury i funduszy europejskich.
- Wniosek leży w naszych biurkach - przyznają Marek Krawczyk, dyrektor departamentu i jego zastępca Krzysztof Siwiec - bo jest źle przygotowany przez wojewodę lubuskiego i zachodniopomorskiego. Siwiec dodaje: - Należy poprawić dokumenty dotyczące wpływu drogi S3 na obszary chronione w ramach Natura 2000. Wyślemy wojewodom pisma z instrukcją co trzeba poprawić.
A co robią nasze władze?
Pytamy wojewodę, czy wie co dzieje się z wnioskiem? Jego rzecznik prasowa Katarzyna Jankowiak odpowiada: - Wojewoda Janusz Gramza poinformował mnie, że wniosek jest już w Brukseli. Tak go zapewniono w Ministerstwie Gospodarki.
Pytamy władze samorządowe województwa, jak dbają o budowę trasy S3. - Minister transportu zapewnił nas, że droga będzie budowana - oświadczył Edward Fedko, wicemarszałek Lubuskiego. - Za przygotowanie wniosku odpowiadają ministerstwa i nie możemy ingerować w ich kompetencje.
Chcemy zapytać premiera o to, czy wie jak pracują jego urzędnicy? Ale pracownik biura prasowego odmawia kontaktu z rzecznikiem prasowym i odsyła nas od razu do ministerstwa rozwoju regionalnego, choć ono się S3 nie zajmuje.
CZESŁAW WACHNIK
0 68 324 88 29
cwachnik@gazetalubuska.pl
--
C
U
S |