ciachu

forum admin postów: 823
|
Dzieñ za Dniem
Wydanie 44 [207] z dnia 9 listopada 2005
Pi³sudski potrzebny od zaraz
Wiem dobrze, jak± pragn±³bym widzieæ Rzeczypospolit± w przysz³o¶ci. Nie jest te¿ tajemnic±, ¿e czêsto o tym rozmy¶lam. Pytanie tylko, czy nie rozszerzam na polski naród programu, który jest moj± osobist± potrzeb±. Ale oto on "s³abo¶æ Polaka dzisiejszego na tym polega, ¿e jest zbyt jednoznaczny, tak¿e - zbyt jednostronny, wiêc wszelki wysi³ek powinien zmierzaæ do wzbogacenia go o drugi biegun - do uzupe³nienia go innym Polakiem krañcowo odmiennym - tak mówi³ Witold Gombrowicz w "Autobiografii po¶miertnej" opracowanej przez W³odzimierza Boleckiego. Zbli¿aj±ce siê ¦wiêto Niepodleg³o¶ci sk³oni³o mnie do tego, abym ponownie siêgn±³ do Gombrowicza - zw³aszcza dzi¶, gdy jego wizja zbli¿y³a siê do naszego miasta i powiatu.
W Rzeczypospolitej ¦wiebodziñskiej ma³o jest ludzi wielkich, którzy maj± wizje rozwoju miasta i regionu. Oni wiedz± dok³adnie po co przyszli do w³adzy, co chc± osi±gn±æ i w jaki sposób. Ich nie interesuj± dora¼ne korzy¶ci materialne, rozgrywki polityczne, czy zakulisowe gierki. Oni maj± ¶ci¶le okre¶lony cel, i zdecydowan± wolê jego realizacji. To w³a¶nie dziêki nim nastêpuje rozwój, postêp i dobrobyt.
Na drugim biegunie s± ludzie "mali". Bez specjalnych ambicji, nie potrafi±cy skutecznie rozwi±zywaæ powa¿nych problemów mieszkañców ¦wiebodzina, Zb±szynka, £agowa, Lubrzy, Szczañca itd. Ot, tacy zwykli radni, bardziej zainteresowani dora¼nymi korzy¶ciami typu "dietka", czy praca przewodnicz±cego jakiej¶ komisji, a nie skutecznym dzia³aniem. Podczas sesji wyra¼nie widaæ ich niechêæ do podejmowania decyzji.
Je¶li ju¿ musz± g³osowaæ jako koalicja rz±dz±ca, to najchêtniej w sposób tajny, bo po có¿ pó¼niej t³umaczyæ siê wyborcom z b³êdnych decyzji, je¶li mo¿na schowaæ siê za wygodnym parawanem demokracji. W razie czego, zawsze przecie¿ mo¿na powiedzieæ, ¿e "ja do tego rêki nie przy³o¿y³em" albo przeciwnie - w razie sukcesu np. ul. Grottgera w ¦wiebodzinie - z dum± podkre¶liæ znacz±cy swój udzia³ za pieni±dze podatników.
Jak jest dobrze, to pier¶ wypiêta, a jak ¼le, np. szpital w do³ku - to g³owa w piasek i ju¿ mnie nie widaæ. pomiêdzy nimi plasuje siê trzecia grupa radnych, umownie nazwana "tacy sobie".
W chwilach trudnych próbuj± rozpaczliwie zachowaæ twarz, g³osuj±c czêsto bez przekonania zgodnie z wol± rz±dz±cej wiêkszo¶ci.
I grupa czwarta - to radni opozycji, których wnioski s± "jednog³o¶nie" odrzucane. Tak jak mówi jeden ze starostów: "Co mi tu jaka¶ opozycja bêdzie w powiecie rz±dziæ próbowa³a".
Ta nieudolna z pozoru w³adza samorz±dowa jest rzeczywistym reprezentantem mieszkañców i toruje im drogê jakoby do lepszej przysz³o¶ci.
Jedyn± przyczyn± problemów w ca³ej Rzeczypospolitej s± ludzie sprawuj±cy w³adzê, a dok³adnie to, czy s± wielcy, czy te¿ mali. I nie ma tu ¿adnego znaczenia, ani wygl±d, wzrost, waga, czy te¿, czy chodz± do ko¶cio³a lub s± ateistami. Chodzi tylko i wy³±cznie o prezentowane pogl±dy i sposób ich realizacji w praktyce.
Jedenastego listopada to czas zadumy i refleksji nad Rzeczypospolt± ¦wiebodziñsk±, w której pewne obyczaje uleg³y rodzajowej sklerozie, z której uchodzi tre¶æ ¿ycia, a pozostaje tylko sztywno¶æ urzêdnicza. Dowodzi tego brak wspólnych posiedzeñ radnych powiatu z radnymi ¦wiebodzina i gmin. Dlatego te¿ potrzebny jest wstrz±s majowy, a Pi³sudski potrzebny jest od zaraz, a wtedy nasze ¿ycie potoczy siê inaczej.
Jan Edward Czachor
--
C
U
S |