ciachu

forum admin postów: 823
|
wysłany: 14/9/2003 o 16:33
Wie ktos cos na temat swiebodzinskiej lokomotywowni? Byla to zapewne lokomotywownia wachlarzowa. Teraz zostala tylko czesc budynku oraz zardzewiala obrotnica...
wysłany: 15/9/2003 o 12:50
Najlepiej isc od dworca wzdluz bocznicy - miedzy wieza cisnien a starym punktem cpn-u. Budynku zostal juz tylko fragment, niestety.
wysłany: 15/9/2003 o 17:46
Bardzo Ciekawy temat. Czyżby milosnik kolei. Ja nim jestem i szukalem juz na forum ludzi ktozy wiedzieli by cos o naszej lokomotywowni. Zawsze chcialem sie tam wybrac ale jakos sie nie zlozylo. Z tego co wiem to nasza lokomotywownia jest jedna jakich wiele w kraju (3 stanowiska z obrotnica). Bardzo podobna jest w Sulechowie.
Chyba tam wyskocze
Pozdrowienia dla wszystkich MK i nie tylko
Kolejarz
wysłany: 15/9/2003 o 23:27
Owszem, milosnik kolei Coprawda mlody, ale zawsze cos... Prawde mowiac o istnieniu lokomotywowni w Swiebodzinie nie wiedzialem (pewnie malo kto wie), az do niedzieli, kiedy to spacer z nudow po torach dostarczyl tylu niespodzianek. Nie dosc, ze sie dowiedzialem, gdzie 'mieszkaja' swiebodzinscy bezdomni, to jeszcze ta lokomotywownia... Szkoda, ze wyglada to tak, a nie inaczej, ze pozostal tylko fragment poniemieckiej budowli (charakterystyczny ksztalt dachu). Fajne wrazenie robia takze napisy na szynach (mianowicie nazwy hut, z ktorych pochodza, np Bochum, albo Königshütte; takze lata produkcji) Badz co badz, kawalek historii naszego miasta. Szkoda, ze odszedl w zapomnienie i niszczeje...
wysłany: 14/1/2005 o 17:02
Cały budynek zachował sie w całości tylko został trochę przerobiony.
wysłany: 17/1/2005 o 12:18
Parowozownia, bo tak ją nazywali zawsze pracujacy tam kolejarze. Jednym z nich był mój ojciec. Przez dłuższy czas pracował jako nastawniczy w nastawni, znajdującej się obok. W 1945 roku i jeszcze parę lat póżniej przeprowadzana tam drobne naprawy parowożów. Obrotnica zaś służyła do odwracania parowożów, głównie linii Świebodzin-Sulechów. Niektorym maszynistom nie przeszkadzało jak 0brócony jest parowóz i nie korzystali z obrotnicy, ale "estetom" zależało na tym, aby zawsze jechać przodem. Często bywałem tam i nawet obsługiwałem tę obrotnicę jako chłopiec kilkunastoletni. Po przejściu mego ojca na emeryturę na nastawni tej pełnił przez dłuższy czas służbę mój nieżyjący już szwagier- Franciszek Przybylski.
wysłany: 16/2/2005 o 23:47
budynek jest w całości
wysłany: 28/3/2005 o 18:21
NO nie tak zmieniony jest cały dach.Między innymi zdemontowano dwa duże kominy metalowe oraz pokryto stary dach blachą.
wysłany: 28/3/2005 o 18:32
Jest duża nieścisłość po wojnie nie naprawiano parowozów,częściowo był to pustostan.W latach 60 wykorzystano jako garaż dla drezyn.w następstwie warsztat remontowy tych mini pojazdów szynowych i magazyny.
--
C
U
S |