[Schwiebus.pl - ¦wiebodzin na starych kartach pocztowych, stare pocztówki, widokówki, kartki pocztowe]
Google
szukaj:
Home > Gazeta Lubuska  

2005-08-12 19:10
Temat postu: Choæby na kolanach
ciachu


forum admin
postów: 823

9 Sierpnia 2005
Choæby na kolanach

Na rowerze dojecha³ prawie na ksiê¿yc. Tyle kilometrów ma na swoim koncie. Mówi, ¿e to walka z samym sob±. I dowód na to, ¿e cz³owiek mo¿e wszystko.


Wac³aw ¯urakowski (60 lat) w³a¶nie wróci³ z Gryfina. Startowa³ w maratonie szosowym. Z roweru nie zsiada³ prawie 13 godzin. Bez przerwy jecha³ 320 kilometrów. - Gdyby nie to, ¿e pomyli³am trasy i nadrabia³em 22 kilometry, prêdzej dotar³bym do mety - przyznaje. Ale s³abe miejsce nie zniechêca pana Wac³awa do kolejnych startów. Za tydzieñ wyrusza na najwiêksz± w ¿yciu wyprawê. Ze ¦winouj¶cia do Ustrzyk Górnych, przejedzie 1010 kilometrów w czasie nie d³u¿szym ni¿ 72 godziny. Jazda bez przerwy. Do maratonu zg³osi³o siê tylko 20 ¶mia³ków z ca³ej Polski.
- Czy dotrê do mety? Gdybym w to nie wierzy³, nie wsiada³bym na rower. Skoñczê, choæby na kolanach - mówi z pewno¶ci± w g³osie.

Areszt za jazdê


Pan Wac³aw na powa¿ne je¼dzi od 10 lat. Dopiero wtedy móg³ sobie pozwoliæ na porz±dny rower. - Od dzieciñstwa marzy³em, ¿eby byæ kolarzem - wspomina. - Ale rodziców nie staæ by³o na taki luksus. Ojciec robotnik, mama gospodyni domowa, wykarmiæ trzeba by³o dwana¶cioro dzieciaków. Biednie nam siê ¿y³o.
Jazdy uczy³ siê od kolegów z podwórka, na po¿yczonym sprzêcie. W wojsku trafi³ na tydzieñ do aresztu, bo szar¿owa³ jedno¶ladem po pasie startowym.
Pierwszy prosty rower kupi³ sobie dopiero na urodziny syna. - Sadza³em go w koszyku i obje¿d¿ali¶my Ziemiê Lubusk± - mówi. A pierwsz± wy¶cigówkê ma od kilku lat. Kosztowa³a piêæ tysiêcy z³otych. To na niej spe³nia dzi¶ swoje marzenia z dzieciñstwa.

Si³a z adrenaliny


Sze¶æ lat temu z kolegami ruszyli w Polskê. W 21 dni zrobili 4200 km. Rok pó¼niej wymy¶lili sztafetê. Wystartowali we czterech: Wac³aw ¯urakowski, Ryszard Anyszko, Poldek Runowicz i Czes³aw Antkowiak. 3200 km zaliczyli w 117 godzin. A potem dosz³y maratony. Najd³u¿szy w ubieg³ym roku: 768 km jazdy non stop. Pan Wac³aw pokona³ trasê w 42 godziny i jako jeden z 13 dotar³ do mety. Pozostali odpadli. - W trasie nie odczuwa siê zmêczenia, ani snu. Si³ dodaje adrenalina - mówi. - Zmêczenie pojawia siê, gdy ju¿ zejdziesz z roweru. Po co tyle je¿d¿ê? W ten sposób zmagam siê z sob± i sprawdzam swoje mo¿liwo¶ci.


DANUTA KULESZYÑSKA

--
C
U
S




Logowanie
Login has³o Nie masz jeszcze konta? Mo¿esz sobie za³o¿yæ!

© 2001-2012 by Robert Ziach C&Co. A.G.™ ® 2012 by Schwiebus.pl
Wszelkie prawa zastrze¿one.

0.014 | powered by jPORTAL 2