Gromada Dąbrówka Mała w gminie Szczaniec, do niedawna najbardziej zaniedbana w skupie zboża, w dniu 19 bm. zorganizowała zbiorową dostawę. Na siedemnastu wozach przywieźli chłopi z Dąbrówki ponad 28 ton ziarna. Do zorganizowania dostawy przyczynił się sekretarz organizacji partyjnej tow. P. Ś. Pracuje on w GOM i sprawnym rozstawieniem oraz dobrym remontem maszyn przychodzi z pomocą w omłotach także chłopom z innych gromad.

W gminie Szczaniec coraz więcej jest zbiorowych dostaw i coraz więcej zrozumienia dla sprawy planowego skupu. Toteż w oparciu o tę świadomość chłopstwa, która stale rośnie, kierowniczy aktyw tej gminy wezwał do współzawodnictwa o przedterminowe wykonanie dostaw zboża wszystkie gminy powiatu Świebodzin.

- Dlaczego chłopi z Głuchowa zwlekają z dostawami? Mają przecież takie same możliwości jak my - oburzają się rolnicy przodującej gromady Górki Małe, którzy wykonali już swój roczny plan dostaw zboża dla państwa. - Przez takich jak oni powiat nasz spadł z trzeciego na piąte miejsce w klasyfikacji wojewódzkiej.

Do najbardziej opieszałych w Głuchowie należą - Adolf O., Jan M. i Paweł P. A wiecie dlaczego?

- Po prostu "pogniewali się" na kalendarz i nie śledzą nadchodzących terminów dostawy.

A minął już 15 sierpnia i mimo to do tej pory nie sprzedali państwu ani ziarnka.

Jak dotąd Prezydium GRN w Cigacicach nie zajęło się opieszalcami. A wymłócone przez nich zboże "upomina się" o dostawę do GS. J. M. korespondent

Taki apel rzucili młodzi kolejarze ze Zbąszynka do młodzieży całego województwa.

W swojej rezolucji, uchwalonej na masówce młodzi kolejarze piszą: "Dla uczczenia Święta Kolejarza i V Festiwalu Młodzieży i Studentów, który odbędzie się w Warszawie w 1955 r. podejmujemy zobowiązania. Pragniemy jeszcze mocniej zespolić się z młodzieżą całego świata w naszej walce o pokój. Pragniemy zadokumentować swe przywiązanie do ukochanej władzy ludowej i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nowymi zobowiązaniami".

Oto przykłady tych zobowiązań.

Brygada młodzieżowa parowozu Ty 4-94 będzie oszczędzać miesięcznie 10 ton węgla i 2 kg smaru, spalać 10 ton mułu węglowego oraz wykonywać drobne naprawy we własnym zakresie.

A brygada młodzieżowa w parowozie Ok 1-249 zaoszczędzi miesięcznie 7 ton węgla, 5 kg smaru i również będzie wykonywać drobne naprawy. Wiele też padło zobowiązań z dziedziny pracy organizacyjnej w ZMP, których wykonanie wpłynie na wzmożenie aktywności młodych ludzi w pracy społecznej.

Przygotowując się do "Dnia Kolejarza", załoga PKP Sulechów podjęła szereg cennych zobowiązań produkcyjnych. Między innymi kolejarze sulechowscy postanowili zwiększyć wydajność i jakość pracy, wzmóc walkę o oszczędność surowców oraz lepiej przygotować się do jesiennych przewozów.

Pracownicy odcinka sygnałowego zobowiązali się między innymi wykonać zadania planu rocznego w 104 proc.

W tym celu podniosą oni poziom szkolenia zawodowego i warsztatowego.

Załoga odcinka drogowego zobowiązała się szerzej stosować przodujące metody pracy kolejarzy radzieckich oraz przez rozwinięcie współzawodnictwa normy dzienne wykonywać w 170 proc. Plan roczny kolejarze odcinka drogowego zobowiązali się wykonać w 120 proc. Postanowili oni ponadto zakończyć we wrześniu kapitalne remonty oraz wzorowo przygotować sprzęt, narzędzia i stan torów do przewozów jesiennych.

W środę 1 września 1954 roku (...) meldunki o nadrobieniu zaległości i wykonaniu planu sierpniowego złożyły dwa pozostające do niedawna w tyle powiaty - Świebodzin i Szprotawa. Aktyw tych powiatów wzmógł wysiłki w walce o zboże dla klasy robotniczej i wyszedł do gromad z szerszą niż dotąd pracą polityczną. Dzięki temu chłopstwo pracujące tych powiatów mogło w dniu wczorajszym zameldować o swym osiągnięciu.

(...) Dziś można powiedzieć, że decydujące dni w walce o zapewnienie chleba dla całego narodu - przebiegają zwycięsko, że coraz lepiej realizują również swe zadania w sojuszu robotniczo-chłopskim pracujący chłopi pozostających dotychczas w tyle powiatów.

A dzieje się tak wbrew "woli" kułaków i ich zauszników, którzy tu i ówdzie próbują bruździć przeciwko dostawom.

(...) - Powtórzyć sukces z sierpnia, osiągnąć zwolnienie odmiarek i odsypów i jeszcze we wrześniu wykonać w pełni roczny plan - takie jest bojowe zadanie całej naszej zielonogórskiej wsi.

Łączy się z tymi zadaniami ściśle sprawa przyśpieszenia remontów traktorów, siewników i pomocniczych narzędzi uprawowych. Dotychczas bowiem wyremontowanych jest w naszym województwie niewiele - ponad 60 proc. potrzebnych w akcji siewników. Niektóre GOM i POMoraz PGR zaniedbują remonty, jak gdyby zapomniały o tym, że przecież czekają nas zwiększone zadania, między innymi - likwidacja odłogów i ziem dotychczas w ogóle nie uprawianych. Duże zaległości mają Warsztaty Zespołowe PGR Klenica (odpowiedzialny ob. P...), Buków (ob. W...), Sulechów (ob. M...).

Wszystkie te niedociągnięcia wymagają szybkiej likwidacji, aby wielka jesienna bitwa siewna nie znała pokonanych, a tylko zwycięzców.

Walcząc o skup zboża i wykonanie pozostałych obowiązków wobec państwa, zwożąc ostatni snop zboża z pola, pamiętajmy, że tylko dni dzielą nas od siewów jesiennych.

Piekarze PSS-ów w Sulechowie złom żelazny zamiast przekazywać do zbiornicy wrzucają go do chleba.

Taki właśnie kawałek żelaza znalazł mieszkaniec Sulechowa ob. J. Z. w chlebie zakupionym w sklepie pieczywa przy Warszawskiej 13 w dniu 22 sierpnia br.

Przy spożywaniu tegoż chleba skaleczył sobie gardło.

Karygodny ten wybryk piekarzy nie jest tego rodzaju pierwszym wypadkiem. Pomimo kilkakrotnych interwencji ze strony kupujących, kontrolerzy techniczni, kierownik piekarniczy i dyrekcja nie spieszą się ażeby temu zaradzić. Rozwiązanie jest bardzo proste - mąkę przesiewać. Tego domagają się mieszkańcy Sulechowa.

W celu uprzystąpnienia nabywania artykułów codziennego użytku, zwłaszcza w okresie akcji żniwno-omłotowej, Zarząd GS-u ustalił godziny otwarcia sklepu w Mazowie (dzisiaj Mozów, gm. Sulechów - dop. red.). Tymczasem sklepowy ob. Z. nie przestrzega otrzymanego polecenia. Nie pomagają żadne interwencje, nawet członków zarządu GS-u, a ob. Z. zawsze tłumaczy: "...jeszcze nie przywiozłem towaru".

Pierwszymi zespołami PGR naszego województwa, które już wykonały swoje plany dostawy zbóż, okazały się zespoły Sulechów i Bytnica - obydwa ze Zjednoczenia Świebodzin.

Osiągnięcie to jest rezultatem pełnej mobilizacji załóg oraz członków rodzin, jest wynikiem dobrej organizacji pracy już w czasie żniw i następnie przy omłotach. Zespoły PGR Sulechów i Bytnica dały przykłady godne naśladowania. PGR-y mogą i powinny przodować w dostawie zbóż dla państwa.

... A w Głuchowie (pow. Sulechów) są dwaj spekulanci, którzy dotychczas nie sprzedali państwu ani ziarenka - pisze korespondent M. Są to F. P. i Cz. M. wykluczony ze spółdzielni produkcyjnej za nieróbstwo. Fakt, że ci obywatele nie wykonują planu jest także winą Prezydium GRN w Cigacicach, które toleruje wybryki kombinatorów. Jeszcze więcej takich listów towarzysze korespondenci. Całe województwo chce wiedzieć kto u nas przoduje, a kto opóźnia wykonanie planu dostaw zboża.

J. W. odstawił na "odczepnego" na plan 3.210 - zaledwie 432 kg.

Złośliwie uchyla się od dostaw J. S. Dotąd nie przystąpił on do omłotów. Mówi, że czeka na maszynę z GOM. To ciekawe! Wszyscy w gromadzie (gminie - dop. red.) wiedzą, że ma on własną młocarnię, którą wypożyczył do gromady... Najwyższy czas, aby Prezydium Gminnej Rady Narodowej w... zajęło się S. - sabotażystą obowiązkowych dostaw i ociągającymi się - jego kumotrami (GZ, ).

(...) W gromadzie Koźminek, która chlubi się wykonaniem rocznego planu dostaw zboża w 97 proc. do przodowników w terminowym wykonaniu obowiązków wobec państwa należą m. in. F. W. i J. B. Pierwszy z nich swój plan dostaw zboża zrealizował na początku sierpnia, a prócz wywiązania się w 100 proc. z dostaw żywca zakontraktował dodatkowo trzy tuczniki, które już również zawiózł do GS. Uiścił on także w całości podatek i w terminie dostarcza mięso.

Natomiast do nielicznych opieszalców w gromadzie Koźminek należy S. M., który ma wszelkie warunki ku temu by przodować.

(...) mocno zadłużone konta wobec państwa mają m. in. sołtys gromady Kręcko ob. F. W. zalegający w mleku i żywcu oraz J. N. z Chlastowa, N., pomimo tego, że w ubiegłym roku został przykładnie ukarany za sabotowanie dostaw - w tym roku zalega z odstawą 23 q zboża i nie wywiązuje się z innych obowiązków. Swoim opieszalstwem hamują oni wykonanie planów gromadzkich. (GZ, ).

Józefa W. się leni...

Prawdziwym utrapieniem dla gromady Podmokle Małe (pow. Sulechów) jest Józefa W., która (...) sabotuje plany obowiązkowych dostaw dla państwa. Popatrzmy na jej zaległości: 5.144 kg zboża, 2.614 l mleka, 508 kg żywca. Być może, że te cyfry obudzą towarzyszy z władz gminnych w Babimoście i wyznaczą oni (Józefie - dop. red.) W. odpowiednią grzywnę.

Przestrzegania dyscypliny dostaw nauczyć trzeba także opornych z Kramska Nowego. Są to - S. A. (2.943 kg zboża zaległości), J. S. (4.853 kg) i E. K. (4.853 kg).

(...) Żalą się opieszalcy, że "nie obrodziło i plan za wysoki", chociaż sąsieki mają wypchane zbożem. A kułak D. stały słuchacz "Głosu Ameryki" w bezczelny wprost sposób mawia: - Nie oddam ani kilograma! (...) Podobnie myślą jego poplecznicy...

Szybciej kopać i odstawiać ziemniaki

(...) Każdy dzień zwłoki w dostawach ziemniaków - to nie wykonany obowiązek wobec klasy robotniczej...

Pracownicy masarni GS w Łagowie popełnili szereg nadużyć przy produkcji wędlin, nie stosując się do receptury. Np. do produkcji kiełbasy lisieckiej zamiast zgodnie z recepturą używać 25 proc. wołowiny III klasy, 25 proc. wieprzowiny II lasy i 50 proc. wieprzowiny III klasy, używano 54 proc. wieprzowiny III klasy i cielęcinę, która w ogóle nie jest przewidziana w recepturze. Nie dodawano do produkcji kiełbasy pieprzu. Kiełbasa była oczywiście za tłusta, niesmaczna i słusznie spotykała się z krytyką konsumentów. Kierownik masarni W. S. i jego współpracownicy zostaną za to surowo ukarani.

Znany w powiecie sulechowskim Miczurinowiec St. W., dzięki stosowaniu radzieckich metod uprawy zbiera 24 q wysokogatunkowego zboża z 1 ha. W tym roku zasiał tym zbożem półtora hektara stosując siew krzyżowy. Poza tym uzyskane przez siebie ziarno selekcyjne wymienił z sąsiadami. W ten sposób cała gromada (dzisiaj sołectwo - dop. red.) ma zapewniony plon. Przykład ob. W. zasługuje na naśladowanie - z dumą podkreślał organ partii.

Gospodarstwa Zespołu PGR Lubieniecko (prawidłowa nazwa "Lubinicko" - dop. red.) są poważnie opóźnione w siewie zbóż ozimych. Do dnia 22 bm. 8 gospodarstw tego Zespołu nie rozpoczęło jeszcze siewu. Są to gospodarstwa - Lubieniecko, Glińsko, Bucze, Świebodzin A i B oraz Kupienino.

Są też i takie gospodarstwa, jak Dąbrówka Mała i Szczaniec, które zasiały dotychczas zaledwie po kilka ha zbóż. Trzeba dodać, że wykopki w niektórych z tych gospodarstw przebiegają na ogół dość pomyślnie, szczególnie w PGR-ach Kupienino i Lubieniecko. Jednak poważna część ziemi po wybranych ziemniakach nie jest zaorywana, nie jest należycie i w odpowiednim czasie przygotowywana pod zasiew ozimin. Szkoda, że kierownicy z tych gospodarstw nie biorą przykładu ze swoich kolegów z PGR-ów Ołobok i Staropo, które już obsiały po przeszło 50 ha. Właściwa organizacja pracy, wykorzystanie każdego traktora i siewnika daje im pewność, że siew zostanie w terminie zakończony. A to z kolei zapewnia przecieżn dobre zbiory w przyszłym roku.

W świebodzińskiej PSS przy ul. Głogowskiej trudno jest coś zjeść. Na podanie posiłku czekają konsumenci niejednokrotnie po kilka godzin. Co robi obsługa? - zapytałby ktoś. Gwarzy sobie ze znajomymi, którzy naturalnie są obsługiwani w pierwszej kolejności.

Konsumenci są już uprzedzeni do tej gospody i wiedzą, że piwa, czy lemoniady nawet na lekarstwo tam nie dostarczą.

Gazeta narzekała: - W ogóle z zaopatrzeniem sklepów PSS w Świebodzinie w napoje chłodzące jest całkiem źle. Kierownictwo PSS nie troszczy się o to zbytnio.

Ob. K., zatrudniony w sulechowskim PSS-ie, codziennie we wczesnych godzinach rannych przywozi świeże pieczywo do sklepu przy ul. Sikorskiego nr 24. Byłoby wszystko w porządku, gdyby obywatel ten zachowywał się nieco ciszej. O tej porze dzieci jeszcze śpią w najlepsze, odpoczywają także i dorośli, którzy zaczynają pracę o 8.

- Wszelkie jednak uwagi pod adresem hałaśliwego woźnicy nie pomagają - skarżyli się korespondenci. - Może by tak kierownictwo PSS-u zapoznało swego głośnego pracownika z ogólnie obowiązującymi przepisami zachowywania ciszy w godz. od 22 do 7 rano - z hukiem instruowała gazeta.

Piłkarze klasy B Spójni Świebodzin traktowani są po macoszemu przez Zarząd Klubu

Gazeta nasza sygnalizowała już o tym, że źle się dzieje w Zarządzie KS Spójnia w Świebodzinie. Od tego czasu nic się jednak nie zmieniło, a przeciwnie postępowanie Zarządu w dalszym ciągu jest niezrozumiałe dla wielu członków klubu. Zarząd kieruje swą uwagę wyłącznie na piłkarzy klasy A, natomiast uniemożliwia rozgrywki piłkarzom klasy B.

Np. w dniu 26 września br. Spójnia Świebodzin miała się spotkać w meczu o mistrzostwo klasy B z miejscową Stalą. Drużyna Stali stawiła się na zawody, a drużyna gospodarzy Spójnia ponownie oddała spotkanie walkowerem. Zawodnicy B-klasowej Spójni Świebodzin, jak np. Kisiel, Chorążewicz, Przewłocki i inni chętnie chcieli grać, ale uniemożliwił im to Zarząd Spójni. Wszyscy członkowie Zarządu wraz z ob. Koryzmą - wiceprzewodniczacym wyjechali z A-klasową drużyną do Sulechowa, a gospodarz Spójni ob. Więckowski zamknął szatnię na klucz i nie dał zawodnikom sprzętu. Zawodnicy Spójni zniechęceni przyszli do szatni i wypożyczyli sobie sprzęt sportowy, by rozegrać towarzyskie spotkanie.

Warto nadmienić również, że WKKF na spotkanie o mistrzostwo klasy B delegował sędziego zawodów, któremu Zarząd Spójni nie zwrócił kosztów podróży.

Postępowanie takie jest niedopuszczalne i w stosunku do winnych WKKF oraz Rada Okręgowa ZS Spójni powinni wyciągnąć odpowiednie wnioski.